Orzeł z Blackpool trafił do Dęblina. Wyjątkowa wystawa upamiętnia udział polskich lotników w bitwie o Anglię

119598761 4437100643032013 6571543693800397261 o 2020 09 15 225338

To była jedna z najważniejszych batalii podczas II wojny światowej. W 80. rocznicę bitwy o Anglię w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie otwarto wystawę poświęconą tym wydarzeniom. Jednym z najcenniejszych eksponatów na wystawie jest orzeł z Blackpool w Wielkiej Brytanii – symbol odwagi polskich lotników, który dotychczas zdobił elewację klubu oficerskiego „Biały Orzeł”.

– Ta figura ma dla nas ogromne znaczenie – mówi dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, Paweł Pawłowski. – To świadek historii. Przez lata towarzyszył polskim lotnikom – i nie tylko – kiedy wchodzili do swojego domu oficerskiego. Okazało się, że nie był tam już potrzebny. Ale dzięki Polonii trafił do naszego muzeum. I cieszymy się, że ten eksponat będzie jednym z najważniejszych obiektów w Muzeum Sił Powietrznych.

– Orzeł ten od II wojny światowej stał na cokole przed klubem oficerskim w Blackpool. Trafiali tam wszyscy nasi piloci. Polski klub oficerski został jednak sprzedany około 20 lat temu. Zmienili się jego w właściciele i orła już na tym cokole nagle nie było. Udało nam się go odnaleźć na jednym z portali aukcyjnych. Kosztował niebotyczne dla nas pieniądze. Ale dzięki zbiórce w Internecie zgromadziliśmy potrzebną sumę na wykupienie tej pamiątki – opowiada Maciej Serocki, prezes Stowarzyszenia Polska Niepodległa Lancashire, dzięki któremu orzeł trafił do Dęblina.

– Trzeba było odrestaurować kolor. Przez wiele lat ktoś tego orła ciągle malował, a teraz po konserwacji w Instytucie Pamięci Narodowej wygląda jak dawniej – dodaje Maciej Serocki. – Dla nas ten orzeł jest ważny, ponieważ stanowi symbol tego, co Polacy zrobili w Wielkiej Brytanii. Nasz wkład w bitwę o Anglię był niebotyczny.

 – Podczas wystawy możemy zobaczyć między innymi pamiątki pilota Dariusza Gozdeckiego. Wśród nich jest fantastyczny album. Można zobaczyć w nim zdjęcia z czasów służby tu w Dęblinie, kiedy przygotowywał się jako pilot i później kiedy walczył z Niemcami w Wielkiej Brytanii. Ale mamy też wiele innych prawdziwych perełek – informuje Jacek Zagożdżon, kierownik Działu Edukacji, Organizacji i Udostępniania Wystaw Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.

– W tym roku mija 80. rocznica jednego z najważniejszych heroicznych czynów polskiego oręża – bitwy o Wielką Brytanię. Polski żołnierz od pierwszego dnia II wojny światowej na wszystkich frontach walczył o to, aby Rzeczpospolita, Europa i świat były wolne i suwerenne. Nie szczędził krwi. Czynili to również polscy piloci. Oddajemy im dziś hołd i cześć, pamiętając, że z pamięci o historii trzeba wyciągać wnioski na współczesność, na pamięci budować tożsamość i marzyć o przyszłości – mówi Jan Józef Kasprzyk, prezes Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

– Dzisiaj (15.0)) przypada rocznica przełomu w bitwie o Anglię. Bo ogromnym wysiłkiem lotników angielskiego RAF i Polskich Sił Powietrznych 15 września 1940 roku udało się powstrzymać naloty niemieckie nie tylko tego dnia, ale i złamać potęgę niemieckiego lotnictwa – wyjaśnia Jacek Zagożdżon.

– Najlepiej rolę polskich lotników w bitwie o Wielką Brytanię ocenił ówczesny premier brytyjski Winston Churchill, który z wyrazami ogromnej wdzięczności mówił o tym, że bez udziału polskiego lotnictwa być może przebieg całej batalii wyglądałby zupełnie inaczej. Udowodniliśmy wtedy, że jesteśmy nie tylko dzielnymi żołnierzami, ale także bardzo odważnym narodem, który walczy nie tylko za własną, ale i cudzą wolność – stwierdza Jan Józef Kasprzyk.

W bitwie o Anglię walczyło 145 polskich pilotów. Bardzo wielu pochodziło z Lubelszczyzny. W sumie Polacy zestrzelili około 170 samolotów niemieckiej Luftwaffe. 

Na wystawie w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie oprócz orła z Blackpool można oglądać tablicę z brązu upamiętniającą polskich lotników.

Wystawa będzie czynna do końca roku. 

MaTo / opr. ToMa

Fot. Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie Facebook

Exit mobile version