W niecodziennej lekcji z udziałem owiec uczestniczyły dzieci i młodzież ze Szkoły Podstawowej w Majdanie Górnym w powiecie tomaszowskim. To część projektu Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego, które prowadzi wypas owiec na murawach kserotermicznych. W ten sposób chroniona jest znajdująca się tam roślinność.
– Roślinność kserotermiczna jest rzadko spotykana. Jest takim reliktem cieplejszego okresu po ostatnim zlodowaceniu, kiedy obszar Polski był pozbawiony jakiejkolwiek roślinności leśnej – mówi Piotr Chmielewski z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego. – Ta roślinność bardzo szybko się tutaj zadomowiła. Często wywodziła się z cieplejszych regionów na przykład śródziemnomorskich czy czarnomorskich. Te nasiona zostały stamtąd nagarnięte razem z wycofującym się lądolodem. Jest to taka pamiątka po dawnych czasach. Ta roślinność jest cenna, ponieważ jest bardzo bogata. Można spotkać wiele gatunków na metrze kwadratowym. Z punktu widzenia człowieka są one bardzo ważne ze względu na duży udział roślin miododajnych – tłumaczy.
– Dowiedziałem się, że to są owce kameruńskie. Będą wypasane na Białej Górze, żeby odsłonić rzadką roślinność i zjeść tą, która jest w nadmiarze, aby była zachowana różnorodność – relacjonuje Jakub Dudziński, uczeń ósmej klasy Szkoły Podstawowej w Majdanie Górnym.
– Owce zgryzają przede wszystkim taką roślinność trawiastą. Dzięki temu tworzą miejsce do rozwoju roślinności ciekawszej, która nie jest tak smaczna – wyjaśnia Piotr Chmielewski. – Próbują chronić tę roślinność samemu, musielibyśmy w zasadzie kosić całą murawę. Ale wtedy trudno byłoby wyodrębnić poszczególne ciekawsze gatunki, żeby nie zostały skoszone – dopowiada.
– Dzisiejsza akcja, czyli prezentacja owieczek kameruńskich i ich wypas chwilowy na boisku szkolnym, został zorganizowany w ramach współpracy z Zamojskim Towarzystwem Przyrodniczym – informuje Anna Wawrzusiszyn, dyrektor Szkoły Podstawowej w Majdanie Górnym. – Dzieci były zachwycone. Z radością karmiły owieczki. Współczesna wieś zdecydowanie odchodzi od tradycji hodowli zwierząt domowych, dlatego też dzieci miały okazję te zwierzęta zobaczyć. Myślę, że niektóre z nich wcześniej owiec nie widziały i znają je jedynie z książek i kolorowych obrazków – dodaje.
– Dzisiaj to moje poczucie, że robię coś pożytecznego, właśnie wzrosło, jak zobaczyłem te uradowane dzieciaki, które tak się cieszą na widok tych owiec. Nie spodziewałem się takiego efektu. Wszyscy są zadowoleni. Chyba skutecznie uświadomiliśmy dzieciom, że na świecie istnieją nie tylko komputery – twierdzi pasterz owiec Jan Makochon. – Widać po owcach, że też są bardzo zadowolone, bo jak dzieci były i krzyczały, to im nie przeszkadzało. Wszystko jest w porządku. Najadły się i poszły odpoczywać. Pójdziemy na wypas na Białą Górę i tam pomożemy wyjść przyrodzie na światło dzienne, bo trzeba jej troszeczkę pomóc – wyjaśnia.
– Jest to bardzo znane w Polsce stanowisko roślinności kserotermicznej – informuje Piotr Chmielewski. – Murawy kserotermiczne porastające Białą Górę mają stosunkowo dużą powierzchnię, w okolicach nawet dziesięciu hektarów. Nie jest to mało. Występuje tam szereg gatunków roślin. Za roślinami idą rzadkie, niewystępujące w innych siedliskach gatunki fauny. Ponieważ tak jak w większości muraw kserotermicznych jest problem z zarastaniem roślinnością krzewiastą albo zbyt dużą ilości runi, więc wypas jest idealnym rozwiązaniem tych problemów – dodaje.
Nowe pastwisko na Białej Górze znajduje się na terenie dawnego grodziska Medno, będącego prawdopodobnie jednym z Grodów Czerwieńskich. Owce będą tam wypasane tak długo, dopóki pozwoli im na to pogoda. Wcześniej zwierzęta pomagały już między innymi przy murawach kserotermicznych na Machnowskiej Górze.
CZYTAJ TAKŻE: Owce na murawy, czyli o ochronie polodowcowych roślin
AlF / WT
Fot. Aleksandra Flis