Pardes znaczy ogród. Przywrócić pamięć o żydowskim Kazimierzu Dolnym

20200916 120143 2020 09 16 174622

Spacer po dawnym Kazimierzu Dolnym rozpoczął ósmą edycję „Pardes Festival – Spotkania z Kulturą Żydowską”. Będą liczne prezentacje multimedialne, koncerty, degustacje kulinarne oraz spacery tematyczne.

A jak pokazała inauguracja kolejnej edycji festiwalu, zainteresowanych tą tematyką nie brakuje. – Przyjeżdżam tu co roku, bowiem dzięki festiwalowi można przybliżyć sobie świat, którego już nie mamy i znamy tylko z opowieści i filmów – mówi jedna z uczestniczek festiwalu.

– Już 2019 roku pojawił się pomysł nowego cyklu „Pardes znaczy Ogród”. Bo samo słowo „pardes” intrygowało, ludzie często pytali nas o jego znaczenie. W języku hebrajskim oznacza ono: „ogród, sad, raj”. I to jest odbiciem fantastycznym natury, jaka jest wokół Kazimierza Dolnego i Janowca nad Wisłą. Mamy tu znakomitą architekturę zatopioną w zieleni. I przede wszystkim tymi tropami chcemy w tym roku pójść – wyjaśnia dr Aleksandra Markiewicz, dyrektor programowy Pardes Festiwal – Spotkania z Kulturą Żydowską”. – Będą na przykład bardzo różne spotkania w ogrodach Kuncewiczówki.

– Żydowski Kazimierz to jest bardzo piękny i wciąż pogłębiany temat. Studiujemy z uwagą już opracowane dzieła, ale także informacje, które pojawiają się w zdigitalizowanych zbiorach chociażby Narodowego Archiwum Cyfrowego – opowiada Monika Januszek-Surdacka, kierownik Domu Kuncewiczów Oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Temat żydowskiego Kazimierza Dolnego posłużył także Muzeum Nadwiślańskiemu do stworzenia specjalnej aplikacji. Dzięki niej już wkrótce będziemy mogli wędrować „Szlakiem żydowskiego Kazimierza”. Wpisane są w niego także oddziały muzeum: Muzeum Sztuki Złotniczej, Muzeum Przyrodnicze, Kamienica Celejowska, Dom Kuncewiczów. W każdym z tych oddziałów jest taki eksponat, który może bardzo pięknie opowiadać o historii Żydów osiedlonych w Kazimierzu Dolnym.

– Sam Dom Kuncewiczów może wpisać się w te historię między innymi pracami znanego malarza i rzeźbiarza Chaima Goldberga, z którym Maria Kuncewiczowa spotkała się w Stanach Zjednoczonych i o którym bardzo pięknie pisała w swoich wspomnieniach. W Kuncewiczówce znajduje się także bardzo oryginalną pamiątka. To wazon, który Maria Kuncewiczowa dostała od żydowskiej artystki pracującej w Hiszpanii. Na tym wazonie znalazła się cała historia Żydów, także kazimierskich – dodaje Monika Januszek-Surdacka.

– Żydzi zamieszkiwali w Kazimierzu Dolnym już od średniowiecza. Co prawda zdecydowane zwiększenie ich liczebności nastąpiło nawet troszkę później, niż w innych miejscowościach w województwie lubelskim, bo doszło do niego w XVIII wieku, ale za to nastąpiło bardzo szybko. W XIX wieku mogli oni stanowić nawet 40% mieszkańców miasta, a przed II wojną światową stanowili oni 55% społeczności Kazimierza Dolnego – informuje Marcin Pisula, nauczyciel w Gminnym Zespole Szkół w Kazimierzu Dolnym.  – Żydzi współtworzyli kulturę miasta, zajmowali się sprawami gospodarczymi. Ale nie tylko handlem, bo na przykład wydzierżawiali od rolników sady jabłkowe. Zajmowali się także tym, co dzisiaj nazywa się obsługą ruchu turystycznego.  

– Przed wojną Żydzi stanowili tu większość mieszkańców. Zachowały się ślady ich obecności – mówi przewodnik po nadwiślańskim miasteczku Danuta Borzecka. – Odbudowana została dawna synagoga, zrekonstruowane zostały dawne jatki koszerne. Są pozostałości domów i dwa cmentarze żydowskie.  

Wiele festiwalowych wydarzeń będzie odbywało się także w Janowcu. Tam zaplanowano między innymi sobotni piknik przypominający dawne potrawy kuchni polskiej i żydowskiej. Pardes Festiwal potrwa do niedzieli.

Szczegółowy program wydarzenia poniżej:

ŁuG/ opr. ToMa

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version