I Festiwal Tradycji i Kultury Ludowej w Obejściu odbył się w Hołownie. Wydarzenie ma na celu ocalenie i popularyzację zanikających tradycji i kultury ludowej wsi poleskiej.
Podczas licznych warsztatów można było zobaczyć wyplatanie kwiatów ze słomy techniką Wschodniego Pogranicza, nauczyć się lepić garnki, rozpoznawać zioła czy kuć żelazo.
Pani Stanisława Kowalewska z Nowego Holeszowa tworzy na krosnach unikalne nadbużańskie perebory. Wzory są na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. – Tę robotę trzeba lubić. Od 32 lat tkam wyłącznie stroje ludowe. To jest zamiłowanie z domu rodzinnego, bo mama robiła cały czas na krosnach, jak chodziłam do szkoły.
Festiwal uświetniły zespoły śpiewacze z Polesia i Podlasia wykonujące pieśni obrzędowe w lokalnej gwarze, oraz zespół RUMENOK ze spektaklem wg. Jerzego Szaniawskiego „Kowal, pieniądze i gwiazdy”.
– Próbujemy podtrzymywać tutejszą tzw. chachłacką gwarę (gwara ukraińska zawierająca liczne wpływy języka polskiego, rosyjskiego i białoruskiego), ale jest to coraz trudniejsze – mówi Halina Bliźniuk z Hołowna. – Howory do hory, a hora horoju – mów do góry, a góra to góra. Teraz już mniej mówimy gwarą. W poprzednich latach były panie, które już odeszły. One bardziej w gwarze mówiły. U nas została jedna pani.
Festiwal Tradycji i Kultury Ludowej w Obejściu zorganizowało Stowarzyszenia Aktywizacji Polesia Lubelskiego. Zadanie sfinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu EtnoPolska.
SzyK/WP
Fot. nadesłane