Relikwie świętego Jana Pawła II – w postaci kosmyków włosów – zostały uroczyście wprowadzone do kościoła parafialnego w Płoskiem koło Zamościa. Przywiózł je przyjaciel papieża Polaka i zarazem jego osobisty sekretarz, metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki.
– To symboliczna, ale też materialna obecność świętego Jana Pawła II pośród wiernych – mówi w rozmowie z Radiem Lublin arcybiskup Mokrzycki. – Na relikwiach zawsze w pierwszych wiekach stawiano świątynie i bazyliki. Dziś relikwie przypominają nam świętego, uobecniają go wśród nas, który jest wśród wiernych takim orędownikiem, pośrednikiem. To jest taka realna obecność i przez świętych możemy upraszać wiele szczególnych łask w sposób szczególny, wzrastania w wierze i świętości – dodaje.
– Relikwie są obecne w kościele od początków chrześcijaństwa, bo groby męczenników były otaczane kultem. Stąd do Soboru Watykańskiego II nie można było sprawować liturgii, jeżeli nie było relikwii, czyli tak zwanych portatyli, które były umieszczone w ołtarzu. To jest cały czas ten żywy w kościele kult świętych poprzez przedmioty z nimi związane, czyli relikwie – tłumaczy doktor Piotr Kondraciuk, historyk sztuki, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Każda relikwia musi być zatwierdzona, mieć certyfikat Kurii Rzymskiej i potwierdzenie autentyczności. Jeżeli oglądamy relikwiarze czy multi-relikwiarze w wielu kościołach, to tam są takie bardzo malutkie dokumenty, pieczęcie, czasami zwinięte, jeżeli relikwiarz jest mały. To jest potwierdzenie autentyczności opatrzone pieczęcią odpowiedniego urzędu kościelnego, który stwierdza, że te relikwie są ważne – wyjaśnia.
– Posiadanie relikwii to jest obecność świętego w naszej parafii – wypowiada się ksiądz Zbigniew Szalko, proboszcz parafii świętego Jacka pod Płoskiem. – Starsi mieli możliwość spotkania się z Ojcem Świętym na różnych audiencjach. Byłem w Lubaczowie, Zamościu, w Watykanie z ojcem świętym, a tutaj mamy możliwość bycia z nim na co dzień. Przede wszystkich dla tych ludzi młodych, którzy już znają Ojca Świętego, będzie to obecność, ale również możliwość odnoszenia się do jego nauki. I właśnie ten, który jest gdzieś tam w domu ojca, będzie wypraszał dla nas to boże błogosławieństwo – dodaje.
– To są relikwie pierwszego stopnia, bo najbliższe ciała Jana Pawła II. W ten sposób będzie razem z nami – dopowiada Zbigniew Szalko.
– Relikwie pierwszego stopnia to są te, które są bezpośrednio związane z osobą świętego, czyli fragmenty włosów, paznokci, krwi, kości – informuje arcybiskup Mokrzycki. – Relikwie drugiego stopnia, to są te które miały kontakt jak przedmioty używane przez świętego, czyli odzież, stuła, sutanna, pióro, okulary. Relikwie trzeciego stopnia, to już są niebezpośrednio związane z osobą świętego, ale mające kontakt z relikwiami pierwszego czy drugiego stopnia – tłumaczy.
– To jest cząstka Ojca Świętego i dla nas to jest tak, jak gdyby fizycznie był tutaj. To jest wielka radość – twierdzi parafianka Danuta Czarnecka. – To dla nas taka opatrzność boska, że będziemy mogli tak bezpośrednio się zwracać za pośrednictwem Ojca Świętego o wyproszenie dla nas wszystkich łask. Tak więc dziękujemy i mamy nadzieję, że to będzie owocowało dla nas wszystkich. Te relikwie będą dla nas takim pożytkiem duchowym – dodaje.
Po mszy świętej uczestnicy przeszli na teren Szkoły Podstawowej imienia papieża Jana Pawła II w Płoskiem. Tam metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki poświęcił nowo powstały pomnik patrona szkoły przedstawiający papieża siedzącego na pniu.
Proces beatyfikacyjny Jana Pawła II rozpoczął się miesiąc po jego śmierci w 2005 roku. Papież Polak został beatyfikowany w 2011 roku, a kanonizowany w 2014 roku.
AlF / WT
Fot. Aleksandra Flis