Ślubny prezent dla polskiego władcy stanie się wizytówką gminy?

20200908 130601 2020 09 08 224502

Wczesnośredniowieczne grodzisko w Sąsiadce, w powiecie zamojskim to pozostałość grodu Sutiejsk – najdalej wysuniętego na zachód założenia Grodów Czerwieńskich. Na terenie, znajdującego się na szlaku łączącym Kijów z Krakowem, obiektu w ostatnich latach kilkakrotnie odbył się piknik archeologiczny. Teraz gmina Sułów wraz ze Stowarzyszeniem „Grodzisko Sąsiadka – Dawny Sutiejsk” chce zadbać o to miejsce, a tym samym podnieść jego rangę jako atrakcji turystycznej.

– Historia tego grodu zaczyna się od księcia Rusi Jarosława Mądrego, który w 1041 roku miał ukończyć jego budowę – mówi Daniel Mróz, autor książki „Polowanie na diabły” o historii regionu i członek grupy rekonstrukcyjnej. – Krążą legendy, że był to prezent ślubny dla władcy Polski, Kazimierza Odnowiciela i córki Jarosława Mądrego , zbudowany jako znak pokoju. Ile jest w tym prawdy, nie wiadomo, ale jest to prawdopodobne, ponieważ pokój został zawarty w tym samym roku, w którym zostało ukończone grodzisko.  

– Historia grodu jest dość burzliwa, bo był on wielokrotnie niszczony i odbudowywany. Jego historia kończy się z wielkim najazdem mongolskim. Gród został zniszczony i nie był później odbudowywany – opowiada Janusz Stańczyk, sekretarz gminy Sułów.

 – Gród był wybudowany w celach militarnych – tłumaczy Daniel Mróz. – Najczęściej był to gród wypadowy. Czyli do grodziska przybywał władca lub większa grupa wojów, żeby przygotować się do ataku na dalsze tereny.

– Liczne znaleziska na tym terenie dowodzą, że wiele się tu działo W grodzisku odkryto sporo wyposażenia wojów, dużo dawnej biżuterii, pozostałości po domach, piecach. Wiadomo, że była tu brama z wieżą i fosa. Znalezioną również muszlę pielgrzyma, którą można były zdobyć jedynie podczas pielgrzymki grobu św. Jakuba w Hiszpanii – opowiada Daniel Mróz.  

– To miejsce jest już znane i rozpoznawalne. Czynimy starania, żeby zagospodarować teren grodziska – wyjaśnia Leon Bulak, wójt gminy Sułów. – Chcemy ułożyć schody wejściowe na wały grodziska, wytyczyć ścieżki spacerowe po wale grodziska i podgrodzia z barierkami ochronnymi oraz wyznaczyć miejsca okrycia wczesnośredniowiecznej studni. Powstanie też rekonstrukcja bramy i fragment palisady ochronnej oraz budynki stylizowane na chaty wczesnośredniowieczne.

Jak dodaje Janusz Stańczyk, do atrakcyjności turystycznej tego miejsca ma przyczynić się też jego położenie. – Grodzisko znajduje się przy drodze powiatowej, łączącej Szczebrzeszyn z Radecznicą. Poruszą się nią dużo osób, jadących do sanktuarium w Radecznicy. Grodzisko to jedno z nielicznych takich miejsc na tym terenie, bo inne podobne znajdują się dopiero w okolicy rzeki Bug.

– Kocham te strony. Można zabawić się w poszukiwania archeologiczno-historyczne. To przepiękny region Polski, bardzo ciekawy z mnóstwem archeologicznych pozostałości jeszcze ukrytych w ziemi. Zachęcam wszystkich, żeby przyjechali, obejrzeli, bo na pewno warto – mówi pani Maria z Koszalina.

Gmina opracowała już koncepcję modernizacji grodziska. Koszty będą znane po wysłaniu zapytań ofertowych. Po przygotowaniu dokumentacji rozpoczną się starania o dofinansowanie inwestycji.

AlF / opr. ToMa

Fot. Aleksandra Flis

Exit mobile version