Młodzieżowa drużyna robotyczna New Tech 7570 działająca przy Technikum New Technology w Zamościu zakwalifikowała się do zawodów robotycznych European Rover Challenge 2020 w Kielcach. To jedna z najważniejszych imprez kosmicznych w Polsce i Europie, adresowana do studentów uczelni wyższych. Oznacza to, że zamojscy uczniowie będą najmłodszymi zawodnikami.
W tym turnieju debiutowali już rok temu – wtedy każda drużyna na miejscu sterowała zbudowanym przez siebie łazikiem. Z powodu pandemii teraz zawodnicy będą rywalizować zdalnie.
– Przy Politechnice Świętokrzyskiej jest już gotowy profesjonalny tor marsjański – mówi mentor drużyny New Tech 7570, Bartłomiej Wierzchowiak: – Zawody odbywają się zdalnie. My zostajemy w Zamościu, a zdalny łazik będzie przez nas kierowany w Kielcach. Będzie nas dzieliła odległość 200 km i to wszystko będzie się odbywało za pomocą sterowania zdalnego przez Internet. Na podobnej zasadzie działa NASA. NASA jest w Houston w Stanach, wysyłają łazika w inne miejsce. Co prawda łazik leci na Marsa i tam odległości są znacznie większe, ale na początek to dla nas świetny start wysłać łazika do Kielc i tam nim sterować.
– W zeszłym roku z naszym łazikiem Rexem zajęliśmy 14. miejsce z 28 drużyn- mówi Jan Zarębski z grupy robotycznej: – W tym roku będzie też jechał do Kielc na pokaz. Będziemy mieli dostęp do ich łazika zrobiony specjalnie na zawody. To nie jest dla nas ułatwienie. Mamy coś nowego, zupełnie inną formułę, ale wydaje mi się, że damy radę. Jesteśmy dobrze przygotowani. Będziemy mieli tam zadanie, żeby przejechać i zbadać różne tereny. Będziemy na przykład badali czy znajduje się tam woda podpowierzchniowa. Mamy też konkurencję operowania całym ramieniem, czyli pobierania tam próbek. Konkurencja prezentacji będzie polegała na tym, że po prostu przedstawimy swoją drużynę i powiemy czym się zajmujemy. Wydaje mi się, że poziom będzie wysoki. Nie będzie łatwo, zwłaszcza że niewiele było czasu, żeby się dobrze przygotować. Ale powinniśmy sprostać wyzwaniu.
– Prestiż jest duży, bo my jesteśmy z technikum, a ludzie, którzy konkurują z nami są studentami, którzy długo już budują roboty, więc jest frajda – mówi Jakub Kwiatkowski ze szkoły New Technology w Zamościu: – W naszej bazie są dwa laptopy podpięte do dwóch monitorów i telewizora. Na jednym z ekranów widzimy kamerkę z łazika, którym sterujemy, na drugim monitorze, który jest nad laptopem będziemy widzieć różne czujniki z robota. W monitorze obok widzimy mapę, dzięki której będziemy mogli łatwiej określać gdzie jesteśmy i gdzie mamy dojechać. A na jeszcze jednym monitorze obok laptopa wyświetlamy mapę i raport, który będziemy musieli skończyć podczas jazdy.
– Wydaje mi się, że programowanie w połączeniu z robotyką daje bardzo dużo, zwłaszcza że to na pewno się gdzieś przyda – mówi Katarzyna Dębińska z grupy robotycznej New Tech: – Ważne, żeby być wytrwałym, cierpliwym i się w to zaangażować.
– Tych ludzi interesuje mechanika programowania – mówi Wojtek Drybczewski, prowadzący drużynę New Tech 7570: – Myślę, że stąd bierze się ich zapał i chęć ku temu, żeby tu przychodzić, spędzać tu czas i robić takie konstrukcje. Dla nas to jest w tej chwili może widoczne jako zabawa, natomiast w przyszłości ta drużyna, jak i nasze technikum, zmierza ku temu, żeby dzieciaki miały lepszy, szybszy start w technologię przyszłości.
Do szóstej edycji zawodów European Rover Challenge zgłosiło się 45 drużyn z 15 krajów. Zakwalifikowały się 33 zespoły. Zawody odbędą się w najbliższy weekend.
AlF (opr. DySzcz)