Ponad 40 razy wyjeżdżali minionej doby strażacy w Lubelskiem, aby usuwać skutki opadów deszczu i wiatru. – Nie doszło do poważnych strat, zgłoszenia jeszcze napływają – poinformowała dziś (14.10) straż pożarna.
16 interwencji dotyczyło pompowania wody z podtopionych posesji. – W Rykach woda dostała się przez drzwi do szpitala, na wysokość 10 centymetrów. Strażacy ją wypompowali, szybko opadła, wejście do szpitala zostało zabezpieczone workami z piaskiem. Przepływająca przez Ryki rzeka Irenka przybrała, rozlała się na łąki, ale też szybko opadła – powiedział młodszy brygadier Maciej Falandysz z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
25 razy strażacy usuwali powalone wiatrem drzewa i konary. – W Lublinie na ul. Spadowej drzewo zwaliło się na 3 samochody, na Kalinowszczyźnie drzewo upadło na samochód – zaznaczył Falandysz.
PAP / RL / opr. PaW
Fot. archiwum