Ponad siedemdziesięciu pracowników Grupy Azoty Puławy oddało dziś (09.10) krew na terenie spółki. Była to już czwarta tegoroczna akcja krwiodawstwa organizowana przez miejscowy Klub Honorowych Dawców Krwi „Dar Życia”.
CZYTAJ: Pracownicy Grupy Azoty Puławy oddają krew
Inicjatywę wspierają także sportowcy z miejscowych drużyn sponsorowanych przez Grupę Azoty Puławy – między innymi Michał Jurecki i Krystian Puton. – Oddawanie krwi powinno być dla nas czymś normalnym, ponieważ nie da się jej kupić, wyprodukować – mówią w rozmowie z Radiem Lublin. – Dlatego takie akcje są potrzebne – dodają.
– Dzisiejsza zbiórka krwi jest już osiemnastą w historii działalności Klubu HDK „Dar Życia” – podkreśla Jacek Janiszek, wiceprezes zarządu Grupy Azoty Puławy. – W 2020 roku to już czwarta zbiórka i organizatorzy zapowiadają, że nie ostatnia. Trzeba z tego miejsca powiedzieć, że są to ludzie niezmiernie obowiązkowi. Zdrowo się odżywiają. Prowadzą zdrowy styl życia i stanowią wzór nie tylko dla naszych pracowników, ale także dla mieszkańców Puław – dodaje.
– Do tej pory oddałem około 14 litrów krwi – zaznacza Łukasz Popławski. – Zaczęło się od tego, że członek mojej rodziny potrzebował krwi. Nawet nie musiałem jakiejś decyzji podejmować. Jakoś tak samo z siebie wynikło, że poszedłem i oddałem krew, bo była taka potrzeba. Tak się zaczęło. Jakoś się wciągnąłem – dodaje.
– Ta akcja krwiodawstwa w Grupie Azoty rozwijała się latami – opowiada kierownik Działu Promocji i Marketingu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, Paweł Filip. – Teraz doszliśmy do takiego momentu, że chcielibyśmy, aby wszyscy pracodawcy tak postępowali. Podchodzą do tego odpowiedzialnie, organizują te akcje cztery razy do roku, czasami więcej. Apelują, promują honorowe krwiodawstwo. Gdybyśmy mieli większość takich pracodawców w regionie, to nie mielibyśmy problemu z krwią – dodaje.
– Każdy w życiu ma jakieś pasje – podkreśla koordynator akcji, wiceprezes klubu „Dar Życia” Tomasz Ogrodnik. – Moim zainteresowaniem od 30 lat jest honorowe krwiodawstwo. Wiedząc, że nie ma żadnego klubu na terenie zakładów, który zrzesza dużą ilość pracowników, postanowiłem wraz z przyjaciółmi, że założymy klub przy Zakładach Azotowych w Puławach – dodaje.
– Zapotrzebowanie na krew jest ciągle duże i tych dawców potrzebujemy – zaznacza Małgorzata Orzeł, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Wśród wielu osób są różne obawy, czy na pewno jest to bezpieczne. To jest bezpieczne przy zachowaniu procedur, które obowiązują. Zgłoszenie się do nas i oddawanie krwi jest bezpieczne. Zapotrzebowanie jest ciągle. Ludzie chorują nie tylko na koronawirusa, ale na wiele innych chorób. Muszą odbywać się planowe zabiegi operacyjne czy zabiegi ze wskazań nagłych. W związku z tym krew była, jest i będzie nam potrzebna. Apelujemy, by osoby zdrowe zgłaszały się do nas – dodaje.
Dodajmy, że Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zachęca również do oddawania osocza przez osoby które przeszły już COVID-19. Służy ono do produkcji leku, który zwalcza koronawirusa. W naszym regionie jest prawie 2,5 tysiąca ozdrowieńców.
CZYTAJ: Osocze ozdrowieńców i krew pilnie potrzebne
ŁuG / opr. PaW
Fot. Łukasz Grabczak