Terapiobus stanął dziś przy placu Fryderyka Chopina w Puławach. To element kampanii „Terapia to nie wstyd”, podczas której można skorzystać z bezpłatnych porad psychoterapeutów. Organizatorzy jeżdżą po całej Polsce zachęcając do korzystania ze specjalistycznego wsparcia – szczególnie w trakcie pandemii. W Puławach nietypowy bus wzbudził zainteresowanie mieszkańców.
– Kampania ma na celu profilaktykę zdrowia psychicznego – mówi Anna Węgrzyn, organizatorka kampanii „Terapia to nie wstyd”. – Inspiracją do tego wszystkiego byłam ja sama. Pracowałam w biznesie, w biegu, robiłam wielkie rzeczy i w wieku 38 lat miałam wypalenie zawodowe. Sama wylądowałam na psychoterapii i mam poczucie, że dała ona mi ogromną wiedzę na mój temat, dała mi radość z życia i spokój wewnętrzny. Uważam, że jest to wspaniałe narzędzie, które zapobiega wypaleniu zawodowemu. Oczywiście zobaczyłam, że psychoterapia jest również bardzo ważna jeżeli chodzi o „zaopiekowanie się” emocjami. Statystyki w Polsce są naprawdę nieciekawe np. w przypadku liczby rozwodów. Co roku rozwodzi się blisko 65 tys. par. Jeżeli chodzi o samobójstwa, popełnia je codziennie 15 osób. Jesteśmy niestety na koszmarnym, niechlubnym miejscu pod względem samobójstw dzieci i młodzieży.
– W tym roku od stycznia do 15 października na terenie powiatu puławskiego odnotowaliśmy 49 przypadków, kiedy ludzie targnęli się, bądź próbowali targnąć się na swoje życie – dodaje podkomisarz Ewa Rein-Kozak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – W analogicznym okresie ubiegłego roku było takich przypadków 44, czyli jest to liczba bardzo podobna. Przyczyny pod wpływem których ludzie targają się na swoje życie są bardzo różne: problemy osobiste, zawody miłosne, przyczyny chorobowe. Jeżeli trafia do nas osoba z zaburzeniami psychicznymi albo osoba, która przejawia myśli samobójcze, to za każdym razem konsultujemy ją u lekarza psychiatry.
– Jednym z pomysłów na pomoc psychologiczną jest Terapiobus: przejeżdżam przez różne miasta. Zaczęłam w Puławach – bo urodziłam się tutaj – jutro (16.10) jedziemy do Lublina. W przyszłym tygodniu będziemy w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku – tłumaczy Anna Węgrzyn. – Korzystamy z lokalnych psychologów i psychoterapeutów, by ludzie mogli kontynuować takie wsparcie. Terapiobus jest tak przystosowany, że można w środku w odległości 2 metrów usiąść sobie na fotelu i porozmawiać z kimś. Jest to po prostu mobilny gabinet terapeutyczny.
Jak okres pandemii wpływa na nasze zdrowie psychiczne? – Jednym słowem źle, z prostych dwóch przyczyn – wyjaśnia psychoterapeuta Katarzyna Dorosz-Dębska. – Po pierwsze mamy ogromny poziom dezinformacji i tak naprawdę nie wiemy, jak jest naprawdę. A my tego potrzebujemy, nasz umysł potrzebuje nazwania, określenia tego, co się wokół nas dzieje: czy to zagrożenie jest, czy nie ma. A jeżeli jest, to na jakim jest poziomie. Natomiast teraz mamy bardzo dużo sprzecznych informacji. Nie wiemy, komu i w co wierzyć i to jest problem. W związku z tym nasze społeczeństwo bardzo się polaryzuje. Kolejna rzecz to izolacja. Jesteśmy zmuszeni do ograniczenia kontaktów, do zamykania się w domu.
Od początku pandemii realizujemy wsparcie specjalistyczne – mówi Beata Wagner, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach. – Na początku prowadziliśmy codzienne telefoniczne dyżury psychologów i tak naprawdę wiele osób z zewnątrz korzystało z takiego wsparcia. Później ta sytuacja w okresie letnim ustabilizowała się i psycholodzy pracowali i pracują ze stałymi naszymi klientami. Obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie na taki rodzaj wsparcia. Od sierpnia prowadzimy również wsparcie psychoterapeutyczne, czyli wsparcie, które jest głębiej ingerującym w stany osób potrzebujących i w tej chwili mamy pełną obsadę.
– Coraz mniej osób wstydzi się przyjść do psychologa i skonsultować jakiś problem – dodaje Paweł Romański ze Spółdzielni Socjalnej “Inicjatywa”. – Pracujemy głównie z dziećmi, ale pojawiają się też rodzice, którzy potrzebują wsparcia, pojawia się rodzeństwo dzieci niepełnosprawnych. Na pewno warto mieć jakąś bliską osobę, z którą można porozmawiać. A jeżeli takiej nie mamy, na pewno warto szybciej pojawić się u specjalisty i porozmawiać, bo potem takie problemy będą się tylko nawarstwiały. Nie ma się czego wstydzić – po prostu trzeba zadzwonić lub przyjść i umówić się. Tu nikt nie wiesza listy pacjentów, nie publikuje zdjęć tych, którzy korzystają z pomocy.
– Najważniejsze w tej akcji będzie to, gdy przynajmniej kilka osób przyjdzie i poprosi o pomoc. Jeżeli ktoś zrozumie to, że prośba o pomoc nie nie oznacza, że ktoś jest słaby i nie daje rady, tylko że jest świadomy i korzysta z pomocy specjalisty. Jeżeli zepsuje się nam samochód, może niektórzy go naprawiają, ale większość idzie do specjalisty. A kiedy z naszymi emocjami coś się dzieje, chcemy na siłę mówić „No jakoś pojedziemy”. Ale nie pojedziemy, Kochani! Trzeba zadbać o profilaktykę zdrowia psychicznego, bo terapia to nie wstyd – podkreśla Anna Węgrzyn.
Przypomnijmy, że Terapiobus jutro (16.10) ma dojechać do Lublina, a w kolejnych dniach odwiedzi także inne polskie miasta.
ŁuG / GRa
Fot. Łukasz Grabczak