Już niemal miesiąc na drugie zwycięstwo w rozgrywkach II ligi czekają piłkarze Motoru Lublin. Po tym jak 5 września pokonali na wyjeździe Olimpię Elbląg 3:1, w kolejnych czterech spotkaniach zanotowali cztery remisy.
Środowy mecz z rezerwami Śląska Wrocław na terenie rywala zakończył się wynikiem 1:1. Szansę debiutu otrzymał w nim bramkarz Seweryn Kiełpin. – Starałem się realizować założenia trenera. Mieliśmy jak najwięcej rozgrywać piłkę od własnej bramki, unikać gry przypadkowej.
Podobnie jak w poprzednich meczach tak i we Wrocławiu Motor stwarzał sytuacje, ale nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Czego brakuje drużynie, by zaczęła wygrywać? – Wydaje mi się, że jedynie wygranego meczu na przełamanie. W każdym spotkaniu stwarzamy sytuacje, mamy jednak problem, żeby je z zimną krwią zamienić na bramki. Ale wierzymy w to, co robimy i myślę, że takie przełamanie nastąpi w najbliższym czasie – uważa trener Motoru, Mirosław Hajdo.
Okazją na przełamanie może być niedzielny (04.10) domowy mecz z beniaminkiem, KKS-em 1925 Kalisz.
– Nie ma żadnego znaczenia czy jest to beniaminek. To po prostu zespół tak samo jak my grający na poziomie drugoligowym – wyjaśnia Mirosław Hajdo.
– Koncentrujemy się na sobie – mówi Seweryn Kiełpin. – Nie jest istotne, z jakim przeciwnikiem gramy. Nie przegrywamy – to pozytywny prognostyk na przyszłość. Trzeba tyko poprawić skuteczność i powalczyć o pełną pulę.
– Nie wiadomo jeszcze, czy w niedzielnym spotkaniu wystąpi Rafał Grodzicki – informuje trener Hajdo. – Ma naciągnięty lekko mięsień czworogłowy i robimy wszystko, żeby zagrał. Poza nim wszyscy są zdrowi.
Początek niedzielnego meczu na Arenie Lublin o 17:00. Spotkanie będziemy relacjonować na antenie Radia Lublin.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum