Może być wypiekany na drożdżach czy zakwasie, z rozmaitymi dodatkami. Dziś (16.10) obchodzimy Światowy Dzień Chleba.
– Chleb dzisiaj znika z półek – mówi pracownica piekarni Krystyna Kwarciana. – Sitkowy, indyjski, wieleński, z pieprzem, zwykły, na liściu kapusty pieczony, orkiszowy, żytni z ziarnem – jest bardzo duży wybór. Chleb był jedzony od zarania wieków, więc u nas chyba jest tradycja jego jedzenia – stwierdza.
– Chleb zawsze był traktowany wyjątkowo, jako dar od Boga. Był symbolem dostatku, ale też i płodności. Szczególnie długo utrzymywał się taki charakter sakralny chleba w kulturze tradycyjnej – tłumaczy dr hab. Mariola Tymochowicz, pracownik Muzeum Narodowego w Lublinie oraz Instytutu Nauki o Kulturze Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Wypiekiem chleba zajmowały się tylko kobiety i ważne było, żeby to była gospodyni, czyli kobieta zamężna. Córki tylko ewentualnie pomagały. Ważne było, żeby te wszystkie prace były robione w ciszy, co miało zapewnić, że ciasto pięknie wyrośnie. Były też takie przekonania, że mężczyzny nie powinno być w pomieszczeniu, bo to może sprawić, że chleb się nie uda. Starano się, żeby nikt nie wchodził, by przeciągu nie robić. Złym znakiem było też, jeżeli pies zajrzał. Wszystkie czynności związane z przygotowywaniem chleba odbywały się z wykonaniem znaku krzyża. Miało to zapewnić powodzenie, ale też wzmocnić taką sakralną moc tego produktu, kiedyś jednego z najcenniejszych produktów spożywczych, nie tylko w Polsce, ale i na świecie – opowiada.
– Jeżeli wybieramy chleb razowy z mąki pełnoziarnistej, to jak najbardziej można chudnąć, jedząc go – mówi dietetyk Dorota Hucał. – Chleb razowy czy typu graham ma bardzo wiele składników odżywczych: kwas foliowy, witaminy z grupy B, żelazo i jest to bardzo dobry składnik naszego jadłospisu. Tych składników nie mają chleby jasne pszenne – dodaje.
– Musi być smaczny, puszysty i taki, żeby nie czerstwiał, bo szczególnie razowy bardzo szybko to robi. Jak były małe prywatne piekarnie i nie było takiego przemysłowego wytwarzania, sklepiki osiedlowe miały zupełnie inny zapach. Jednak to już historia – mówią przechodnie. – Chleb wiejski jest na zakwasie i zawsze świeżutki. No i ten zapach. Dzieciństwo mi się przypomina, kiedy mamusia piekła sama chleb – mówi jedna z lublinianek.
– W formie tradycyjnej chleba bywały różne dodatki. Dodawano na przykład gotowanych ziemniaków czy maślanki, żeby dłużej zachował swoją świeżość. Oczywiście w okresach świątecznych, kiedy tej mąki było bardzo mało, wzbogacano ją, dodając przetworzone rośliny, czy też robiono mąkę z żołędzi i kasztanów – dodaje Mariola Tymochowicz.
– Producenci trochę zaciemniają nam ten obraz. Często chleby, które są ciemne, wyglądają tak, bo nam się kojarzą z chlebem pełnoziarnistym, ale takie nie są. Często są barwione karmelem i innymi barwnikami. To już nie jest chleb razowy, wartościowy – informuje Dorota Hucał. – Chleb na zakwasie jest najkorzystniejszy ze względu na składniki odżywcze, aczkolwiek nie każdy dobrze go toleruje. Jeżeli źle czujemy się po chlebie razowym na zakwasie, możemy wybierać pieczywo graham. Jest ono robione na drożdżach a wciąż z mąki pełnoziarnistej – dodaje.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętny Polak w ciągu roku spożywa 35,8 kg pieczywa.
LilKa / WT
Fot. pixabay.com