NIK: Tax Free na wschodniej granicy podatny na korupcję

pm dorohusk 270320 042 2020 03 27 132708 2020 10 23 091950

Brak jednolitych metod skoordynowanego eliminowania nadużyć to główna przyczyna nieprawidłowego funkcjonowania na wschodniej granicy systemu Tax Free, zwrotu podatku od towarów i usług. Na każdego skontrolowanego podróżnego, przypadało nawet ok 6 mln zł wartości towaru wywiezionego w bagażu osobistym – informuje w piątkowym komunikacie Najwyższa Izba Kontroli.

Jak wskazuje Izba, organy Krajowej Administracji Skarbowej kontrolowały zarówno nabywców, jak i sprzedawców, a także identyfikowały mechanizmy nadużyć, ale nie działały w pełni skutecznie.

– W okresie objętym kontrolą, system pozostawał w istotnym stopniu narażony na ryzyko nadużyć podatkowych (oszustw typu „karuzelowego”) i był podatny na korupcję – czytamy w informacji NIK.

Wyjaśniono, że istotą zakupów Tax Free w Polsce jest możliwość uzyskania przez cudzoziemca mieszkającego poza UE zwrotu podatku za towary kupione w naszym kraju i wywożone poza wspólnotę, co istotne – w bagażu osobistym. Warunkiem zwrotu VAT jest dokument potwierdzający taki wywóz. System jest korzystny również dla sprzedawców, którzy nabywają prawo do naliczania od sprzedaży towarów zerowej stawki podatku.

 – Problem w tym, że Tax Free, zamiast wyłącznie do tzw. eksportu detalicznego, czyli okazjonalnych zakupów w celach osobistych, był wykorzystywany także do zorganizowanego, rozdrobnionego, hurtowego wywozu towarów w celach handlowych przez specjalnie zaangażowanych do tego zadania cudzoziemców – napisano.

Potwierdza to przeprowadzona przez NIK analiza dokumentów dotyczących 90 podróżnych, którzy w badanym okresie, w największej skali korzystali z procedury Tax Free. Przekraczając granicę, nawet kilka razy dziennie, wywieźli z Polski w bagażu osobistym towary warte w sumie ponad 173,5 mln zł (na jednego podróżnego przypadało maksymalnie niemal 6 mln zł). NIK zauważa, że dane przynajmniej 23 osób występowały już wcześniej w analizach lub decyzjach organów KAS w kontekście nadużyć podatkowych.

Jak napisano, w ocenie NIK nieeliminowanie na wschodniej granicy skrajnych przypadków takiego „eksportu” w systematyczny i skoordynowany sposób sprzyjało oszustwom typu „karuzelowego” z wykorzystaniem Tax Free, ponieważ bazują one właśnie na rozdrobnionym przewozie towarów.

– Z kolei różne podejście funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej do pojęcia „bagaż osobisty” w istotnym stopniu zwiększało ryzyko nierównego traktowania podróżnych i zagrożenie korupcją – dodała Izba.

NIK kontrolowała okres od marca 2017 r. do czerwca 2019 r. i badała na wschodniej granicy trzy, kluczowe z punktu widzenia funkcjonowania Tax Free, obszary: warunki techniczno-organizacyjne obsługi podróżnych, kontrolę wywozu towarów i kontrolę sprzedawców działających w tym systemie.

– Średni czas oczekiwania podróżnych na odprawę z dokumentami Tax Free był w latach 2017-2019 (pierwsza połowa) znacznie dłuższy na granicy z Ukrainą niż z Republiką Białorusi i w zależności od przejścia wynosił od 4 minut w Sławatyczach (granica z Republiką Białorusi) do ponad trzech godzin w Medyce (granica z Ukrainą). Zdarzało się jednak, że na odcinku polsko-ukraińskim podróżni stali w kolejkach nawet 9 godzin – zauważono.

Izba wyselekcjonowała grupę 90 podróżnych (po 30 osób przekraczających granicę w każdym z województw: lubelskim, podkarpackim i podlaskim), którzy od stycznia 2017 r. do połowy 2019 r. wywozili w ramach procedury Tax Free towary o najwyższej wartości. Izba stwierdziła, że odmowy potwierdzania wywozu towarów ze względu na ich prawdopodobny charakter handlowy dotyczyły badanej grupy w znikomym stopniu – na ponad 60,4 tys. dokumentów Tax Free, odmowy miały miejsce tylko w ośmiu przypadkach i dotyczyły pojedynczych wywozów towarów.

Stwierdzono, że kontrole, choć prowadzone prawidłowo, skupiały się głównie na sprawdzeniu fizycznej obecności i nienaruszalności towarów oraz poprawności przedstawianych przez podróżnych dokumentów.

Według NIK w żadnym z trzech województw nie była brana pod uwagę częstotliwość wywozu towarów w ramach Tax Free i jej zorganizowany charakter. Choć, jak podkreśla NIK, zagrożenie było rozpoznawane, izby administracji skarbowej i urzędy celno-skarbowe nie znały skali nadużywania procedury Tax Free i do czasu zakończenia kontroli nie wypracowały jednolitego podejścia do wykorzystywania tych danych.

Dodano, że organy podatkowe co prawda prawidłowo kontrolowały spełnianie przez sprzedawców podstawowych warunków stosowania zerowej stawki podatku od towarów i usług, ale nie prowadziły usystematyzowanych analiz, dzięki którym mogłyby identyfikować osoby obarczone wysokim ryzykiem uczestnictwa w oszustwach „karuzelowych”, w powiązaniu z podróżnymi dokonującymi wywozu towarów na największą skalę.

– Urzędy Skarbowe podkreślały natomiast m.in.: brak możliwości indywidualnej weryfikacji dokumentów Tax Free, których miesięcznie może być nawet kilka tysięcy, a także brak (…) podstaw do kwestionowania u kontrolowanych sprzedawców przypadków wskazujących na wykorzystywanie procedury do celów handlowych – napisano.

Odpowiednie wnioski płynące z wyników kontroli NIK skierowała do resortu finansów.

RL/PAP/WP

Fot. Piotr Michalski/archiwum

 

Exit mobile version