Nie odbędzie się zaplanowany na dziś (03.10) i jutro (04.10) w Lublinie finałowy turniej Pucharu Polski w piłce ręcznej mężczyzn. Powodem odwołania meczów jest pozytywny wynik testu na COVID-19 u jednego z zawodników, który miał kontakt z tymi, którzy mieli grać w hali Globus.
W imprezie miały wziąć udział cztery drużyny: Łomża Vive Kielce, Orlen Wisła Płocki, Górnik Zabrze i Azoty Puławy.
Zagrożenie wynika z tego, że jeden z zawodników uczestniczących w niedawnym zgrupowaniu kadry narodowej A i B kilka dni po jego zakończeniu poczuł się źle a test wykazał zakażenie koronawirusem. Wynik testu szczypiornisty, który był zakwaterowany razem z zakażonym zawodnikiem jest negatywny. Badania zostały wykonane w piątek, a wynik został podany w sobotę.
Jak informuje Związek Piłki Ręcznej w Polsce, decyzja o odwołaniu została skonsultowana z Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej. Pierwsze spotkanie było zaplanowane na dziś na godzinę 13.30.
– Informacja o rezygnacji z imprezy dotarła do drużyny Azotów Puławy tuż przed pierwszym spotkaniem – mówi prezes klubu Jerzy Witaszek. – Dowiedzieliśmy się o tym dzisiaj, około godziny 12.00. Uważam jednak, że Puchar Polski nie powinien zostać odwołany, bo trzy drużyny – Vive Kielce, Wisła Płock i my – są przebadane i zdrowe. Jedyne zawirowanie mogło dotyczyć niektórych zawodników z Zabrza.
Prezes Witaszek jest trochę rozgoryczony: – Finał Puchar Polski został odwołany w dziwny sposób, w późnym okresie i chyba bezpodstawnie. Bowiem Górnik Zabrze przyjechał bez zawodników, którzy byli podejrzani o to, że mogą być zakażeni. Na razie nie wiem, czy Puchar Polski się już w tym roku nie odbędzie, czy też będzie rozgrywany w innym terminie.
Dwie godziny po odwołaniu turnieju o Puchar Polski PGNiG Superliga poinformowała o przełożeniu zaplanowanej na wtorek i środę 4. kolejki rozgrywek ekstraklasy. Powodem jest wykrycie koronawirusa wśród uczestników niedawnego zgrupowania kadry A i B. W środę Azoty Puławy miały zagrać u siebie z Zagłębiem Lubin.
AR / opr. ToMa
Fot. pixabay.com