Po Zalewie Zemborzyckim pływa specjalna platforma, z której odbywają się odwierty geologiczne. To kolejny etap projektu „Rewitalizacja i przebudowa Zalewu Zemborzyckiego”.
– Chcemy sprawdzić skład fizykochemiczny dna, osadów dennych po to, aby zweryfikować ostatecznie, który wariant pogłębienia zalewu będzie właściwy – mówi p.o. zastępcy dyrektora ds. ochrony przed powodzią i suszą Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, Dawid Kostecki: – Pierwszy wariant zakładał prowadzenie naszych prac inwestycyjnych na zbiorniku, który będzie normalnie eksploatowany i usunięcie osadów dennych wielkości 1,3 mln metrów sześciennych. Drugi z wariantów zakładał spuszczenie wody ze zbiornika i usunięcie ponad 6 mln metrów sześciennych. Sama inwestycja ma charakter wielopłaszczyznowy, bo nie dotyczy tylko odmulenia samego zbiornika, ale również zbiornika wstępnego czy zapory czołowej. Bo nie zapominajmy, że Zalew Zemborzycki pełni też funkcję przeciwpowodziową dla Lublina. Po wykonanych badaniach wiemy, że zapora czołowa jest w stanie dostatecznym i w perspektywie 3-5 lat wymaga modernizacji.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Prace w ramach kolejnego etapu projektu „Rewitalizacja i przebudowa Zalewu Zemborzyckiego”
– Platformę zbudowaliśmy z typowych pontonów wojskowych – mówi Krzysztof Nepelski, GeoNep Geotechnika: – Musieliśmy je nieco zmodyfikować. W tej chwili platforma jest na docelowym punkcie wierceń. Maszyna jest przygotowana do wykonywania odwiertu. Obsługuje ją dwóch pracowników. Wykorzystujemy świdry spiralne, na których podczas wkręcania zatrzymuje się grunt i jest wynoszony do góry. Mamy do wykonania 160 odwiertów do głębokości 15 metrów od lustra wody. Badania mają na celu rozpoznanie, z jakich warstw składa się podłoże gruntowe. Jesteśmy mniej więcej na półmetku, czyli mniej więcej około miesiąca powinniśmy jeszcze pracować.
– Do urzędu wpłynął wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na inwestycję polegającą na budowie zbiornika wstępnego – mówi Monika Głazik z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin: – Ta inwestycja będzie polegała na budowie zbiornika wstępnego wraz z obiektami towarzyszącymi, którego zadaniem będzie przejęcie osadu niesionego wodami rzeki Bystrzycy i oczyszczenie ich przed wejściem do Zalewu Zemborzyckiego. Na dzisiaj nie wiemy, czy dla tego przedsięwzięcia zostanie stwierdzona konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, a więc raportu i udziału społeczeństwa. Aktualnie trwa analiza wniosku. Został przekazany do organów o wydanie koniecznych opinii.
– Podczas eksploatacji zalewu przez wiele lat w górnych partiach osadzały się namuły z dodatkiem organicznych części zwierząt, które rozkładają się w czasie – mówi Krzysztof Nepelski: – Zalegają w tej chwili na starszym podłożu rodzimym, które było przed zabudowaniem zalewu na tych rodzimych torfach, piaskach, które też są lokalnie przewarstwione pyłami i innymi gruntami. Te współczesne osady denne, które osadziły się przez te kilkadziesiąt lat są w stanie płynnym i cząstki stałe podczas ruchu mieszają się z wodą i tworzą zawiesinę, która sprawia, że woda nie jest przejrzysta.
– Liczymy na to, że wykonanie zadania przyczyni się też do redukcji zakwitu sinic – mówi Dawid Kostecki.
Proces realizacyjny rewitalizacji Zalewu Zemborzyckiego rozpocznie się w 2022 roku potrwa co najmniej cztery lata.
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski