Brytyjczyk Roger Penrose, Niemiec Reinhard Genzel i Amerykanka Andrea Ghez otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za badania czarnej dziury.
Połowa nagrody została przyznana Rogerowi Penrose, który „wykazał, w jaki sposób teoria względności doprowadziła do powstania czarnych dziur”. – Te badania zdecydowanie zasługują na Nobla – komentuje prof. Jerzy Matyjasek z Katedry Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Jestem absolutnie zachwycony. Uważam, że jest to nagroda wyczekiwana i zasłużona.
CZYTAJ: Znamy laureatów Nagrody Nobla z fizyki
Nagroda została przyznana za badania czarnych dziur. – To dziwne obszary we Wszechświecie, które potrafią wszystko wciągać, a niczego nie chcą oddać. To właśnie Roger Penrose dał pierwsze twierdzenie, że takie obiekty mogą istnieć – tłumaczy prof. Jerzy Matyjasek.
Druga połowa Nobla, która przypadła pozostałej dwójce naukowców, to wyróżnienie za część obserwacyjną. – Reinhard Genzel i Andrea Ghez otrzymali nagrodę za obserwacyjne analizy czarnej dziury, która rezyduje w centrum naszej galaktyki. Jakbyśmy spojrzeli w lecie nisko nad południowym horyzontem jest centrum naszej galaktyki. I tam rezyduje supermasywna czarna dziura, której masa wynosi nieco ponad 4 miliony masy Słońca. To jest niewyobrażalne – informuje prof. Matyjasek.
Prace trójki noblistów świetnie się uzupełniają na polu teorii i praktyki. – Z jednej strony mamy czarne dziury jako twór teoretyczny i cechy matematyczne, jakie mogą one mieć, a z drugiej mamy praktykę – tak istotnie czarne dziury występują we Wszechświecie i są bardzo liczne. I coraz lepiej przekonujemy się o tym, że mają one cechy, przewidziane wcześniej przez teoretyków. Mamy więc tutaj cudowne zespolenie bardzo trudnej teorii z fascynującymi osiągnięciami astrofizyki obserwacyjnej – stwierdza prof. Jerzy Matyjasek.
Roger Penrose był gościem specjalnym Konferencji Polskiego Towarzystwa Relatywistycznego, która odbyła się w 2017 r. w Kazimierzu Dolnym. – Razem z kolegami uparliśmy się, że na tę konferencję musi przyjechać właśnie Penrose, który jest zresztą członkiem zagranicznym naszego towarzystwa. Udało się go tutaj ściągnąć. Był zachwycony Kazimierzem Dolnym. Nawiązaliśmy bardzo dobre kontakty. Penrose jest w ogóle bardzo silnie związany z polską nauką. Jest na przykład doktorem honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak dodaje prof. Matyjasek, trudno wskazać obecne praktyczne zastosowania badań tegorocznych noblistów, ale na pewno będzie to miało miejsce w przyszłości. – Roger Penrose wymyślił znakomity mechanizm czerpania energii z czarnej dziury. Zauważył, że rzucając kamień, który rozpadnie się na dwa kawałki w pewnym rejonie wokół czarnej dziury, jeden z tych kawałków w nią wpadnie, a drugi wróci do nas, dając nam więcej energii niż wydatkowaliśmy. Spowalniając czarną dziurę, możemy czerpać energię i ten proces jest bardzo efektywny. Nie jest to tak, że są to jakieś nikomu niepotrzebne rozważania w „wieży z kości słoniowej”. To się nam może jeszcze kiedyś przydać.
Laureaci Nobla oprócz złotych medali i kaligrafowanych dyplomów otrzymają 10 milionów koron szwedzkich, czyli około 4 milionów 300 tysięcy złotych.
Noblem z fizyki w historii nagrody wyróżniono – wliczając w to dzisiejszych laureatów – łącznie 215 osób. Wśród nich znalazła się jedna Polka – Maria Skłodowska-Curie, która została nagrodzona w 1903 roku.
SzyK / opr. ToMa
Na zdj. noblista Roger Penrose (z lewej) i prof. Jerzy Matyjasek. Zdjęcie zrobione w 2017 r. podczas wizyty noblisty w Kazimierzu Dolnym na Konferencji Polskiego Towarzystwa Relatywistów. Fot. nadesłane