Rafał Fedaczyński z AZS-u UMCS-u Lublin dopiero przed tygodniem zakończył sezon 2020. W rozegranych w słowackich Dudincach mistrzostwach Polski w chodzie na 50 km zdobył srebrny medal.
Zawodnika, który mieszka w Katowicach. Adam Rozwałka poprosił o podsumowanie tamtego występu: – Przy tej sytuacji związanej z pandemią, jeszcze dzień przed zawodami nie wiedziałem, czy wystartuję, ponieważ musiałem przejść dwukrotnie badania na koronawirusa: raz w Polsce i ponownie tam na miejscu. Do 23.00 w piątek czekałem na wyniki. A w samych zawodach, mówiąc szczerze, liczyłem na więcej – mówi Rafał Fedaczyński. – Chociaż z drugiej strony, patrząc na cały sezon, jestem z tego medalu zadowolony.
– Cały czas mam w głowie start w igrzyskach olimpijskich w 2021 roku. To cała moja motywacja. Już trzy razy startowałem na olimpiadzie, raz byłem w finale i powiedziałem sobie, że może jeszcze raz uda mi się być w finale, a może coś więcej – dodał Rafał Fedaczyński.
Urodzony w Hrubieszowie Rafał Fedaczyński najlepszy wynik uzyskał w 2008 roku na igrzyskach w Pekinie, podczas których zajął 8. miejsce na swoim koronnym dystansie czyli na 50 km.
AR / opr. ToMa
Fot. archiwum