W Lublinie zakończyły się uroczystości związane z 76. rocznicą deportacji żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego do łagrów NKWD – Borowicze i Swierdłowsk.
Pierwszy transport, który wyruszył z Lublina sformowano w 1944 roku, a do sowieckich łagrów trafiło między innymi 900 żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych.
– Wywieziono ich na wschód w bydlęcych wagonach, zabitych deskami – mówi prezes Stowarzyszenia Środowisko Borowiczan-Sybiraków, córka jednego z więźniów, Dorota Adach. – Tam nie było nic, było ich kilkudziesięciu w jednym wagonie, jakiś otwór, który miał służyć za toaletę i tak jechali. Jedni 10 dni, drudzy nawet 13 dni na miejsce. Nie wszyscy przeżyli ten transport, bo oni już byli po ciężkich przesłuchaniach. Niektórzy po drodze zmarli. Bywało też tak, że wyrzucano te ciała z wagonów.
W sumie do sowieckich łagrów, tylko w latach 1944 – 1945, mogło trafić ponad 50 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej.
Zobacz zdjęcia: Uroczystości na Skwerze Borowiczan
MaTo/WP
Fot. Piotr Michalski