– Przy rozpoczętych pracach obok Czworoboku we Włodawie zostały zniszczone drzewa – uważają aktywiści. Urzędnicy twierdzą jednak, że wszystkie prace odbywają się zgodnie z planem, a drzewom nic nie grozi.
Rozpoczął się remont parkingu przy ul. Rynek we Włodawie. To część dużej inwestycji, która zmieni oblicze terenów wokół Czworoboku. Włodawscy aktywiści zwracają uwagę na nieodpowiednie potraktowanie korzeni akacji, które znajdują się na terenie budowy. – Sprawa dotyczy małej alei z rabini akacjowych, które burmistrz obiecał pozostawić – tłumaczy Edyta Gałan z organizacji „Między Drzewami”. – Pracę się już rozpoczęły i niestety po raz kolejny rozpoczęły się od niszczenia zieleni. Zabezpieczone zostały pnie drzew, ale co z tego, kiedy zostały zniszczone korzenie. Korzenie i korona drzewa stanowią jedność. Widać bardzo dokładnie poszarpane, powyciągane bardzo długie korzenie. Zasięgnęliśmy porady eksperta, ponieważ martwiliśmy się o te drzewa – dodaje.
– To jest działanie, które nazwałbym zbrodniczym – zaznacza dendrolog Jakub Dolatowski. – Jeżeli jesienią przerwie się proces przekazywania do korzeni asymilatów, a tutaj te drzewa są jeszcze zupełnie zielone, a jeszcze korzenie się przytnie w 1/3, a na korzeniach u akacji są takie brodawki, które gromadzą azot, to szansa na to, że ona jakkolwiek ruszy na wiosnę drastycznie maleją – dodaje.
– Jeżeli jakieś działania dotyczą drzew, przycinania, pielęgnacji, to wtedy takie rzeczy konsultuje się ze specjalistami – informuje Krzysztof Małecki, sekretarz miasta Włodawa. – Chociaż i tak zapisy dotyczące formy interwencji w to drzewo, są zapisane w projekcie budowlanym. W tym akurat przypadku jest to dosyć prosta praca, ponieważ jest to wykonanie płyty parkingu i ulicy Rynek. Tutaj wszystkie wymogi w zakresie zabezpieczenia drzew są opisane w projekcie budowlanym – dodaje.
– Przystąpiliśmy do prac budowlanych, co następowało poprzez między innymi wyrwanie zieleńca i żywopłotu, który rósł pomiędzy akacjami – podkreśla Robert Blicharski, kierownik przebudowy dróg miejskich we Włodawie ul. Rynek i ul. Czworobok. – Jeżeli chodzi o odsłanianie, to użyta była koparka, natomiast przy samym żywopłocie był asystent, który odkopywał i pomagał w usunięciu ziemi w celu odkrycia korzeni – dodaje.
– Korzenie tych akacji są zupełnie odsłonięte pewnie przez spychacze. Gdyby ktoś to robił szpadlem lub sekatorem wyglądałoby to zupełnie inaczej – opowiada. – Długie korzenie na wierzchu. Trzeba było to odsłonić wcześniej i gładko, czysto przyciąć, zabezpieczyć bryłę korzeniową i dopiero potem wchodzą te cięższe maszyny – dodaje.
– Obowiązuje mnie projekt budowlany, na podstawie którego wykonuję daną inwestycję – zaznacza Blicharski. – W projekcie budowlanym do tej pory nie ma zachowanych tych drzew. Na tym miejscu wyraźnie jest wyrysowany chodnik z obniżeniem pod konstrukcję z płyt granitowych. W tej chwili nie wykonujemy prac przy akacjach w celu wyjaśnienia. Na prośbę zabezpieczyliśmy te drzewa. Czekam na informację od urzędu miasta czy na pewno te drzewa zostaną zachowane i czy będą jeszcze nasadzenia pomiędzy nimi, ponieważ z projektu budowlanego tego nie mogę wyczytać – dodaje.
– Zabezpieczenie drzew, to obowiązek wykonawcy – zaznacza sekretarz miasta. – Jeżeli chodzi o akacje, to one oczywiście zostają – dodaje.
– Są opracowane standardy postępowania z drzewami w procesach inwestycji miejskich – zaznacza dendrolog.
Jak podkreślają urzędnicy opinia na temat drzew została wydana jedynie na podstawie zdjęć. Uważają też, że widoczne korzenie to w większości pozostałości żywopłotu, który został usunięty spomiędzy akacji.
RyK / opr. PaW
Fot. Karolina Ryniak