„To może oznaczać koniec działalności”. Restauratorzy martwią się o funkcjonowanie w czerwonej strefie

coffee 984328 1920 2020 10 16 113013

Nowe obostrzenia sanitarne odczują między innymi restauratorzy. Zarówno w strefie czerwonej, jak i żółtej, lokale gastronomiczne – w tym kluby – będą mogły przyjmować klientów w godzinach 6.00-21.00, a potem tylko realizować zamówienia na wynos. W godzinach otwarcia lokalu może być zajęty co 2 stolik.

CZYTAJ: Premier: od soboty nowe obostrzenia w strefie żółtej i czerwonej [WIDEO]

– To spowoduje jeszcze mniejsze obroty dla nocnych lokali. To może oznaczać koniec działalności. Na pewno  konieczne będą redukcje pracowników – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Jakub Nowak, menadżer Grupy Lublin, w której skład wchodzą trzy lubelskie lokale. – Do dnia wczorajszego (15.10) już to był spadek o 50%. Po wprowadzeniu nowych obostrzeń podejrzewam, że będzie to spadek rzędu nawet 80% obrotu. Dzisiaj czekają mnie trudne rozmowy z kilkoma osobami. Być może będzie ich nawet kilkadziesiąt, ponieważ mamy poziom zatrudnienia rzędu 100-120 osób, a jeżeli będzie to 20% obrotu, przynajmniej w klubokawiarni, to można policzyć z jaką to się wiąże liczbą osób, które z dnia na dzień dowiedziały się, że stracą swoje główne lub dodatkowe źródło dochodu – dodaje.

CZYTAJ: Lubelscy restauratorzy: Czujemy się pokrzywdzeni obostrzeniami

Od jutra (17.10) w czerwonej strefie znajdą się Lublin, Zamość i Chełm i 8 powiatów z województwa lubelskiego. Do czerwonej  strefy, w której znajdują się już powiaty łęczyński, janowski i włodawski, dołączają powiaty lubelski, puławski, łukowski, rycki, świdnicki. 

CZYTAJ: Lublin od soboty w czerwonej strefie

ZAlew / opr. PaW

Fot. pixabay.com

Exit mobile version