„To nóż na gospodarstwa”. Protest rolników przeciw ustawie o ochronie zwierząt

121023149 932001247293515 5434483244063656385 n 2020 10 07 195127

W całym kraju odbyły się protesty rolników przeciwko uchwalonej przez Sejm ustawie o ochronie zwierząt.  Podobnie było na Lubelszczyźnie.

Rolnicy blokowali krajowe drogi nr 2 i 19, a w Lublinie na kilka minut zablokowali rondo pod Zamkiem. Pikiety odbyły się także pod biurami poselskimi, między innymi w Łukowie pod biurem posła Prawa i Sprawiedliwości, Sławomira Skwarka.

Przed biurem poselskim Sławomira Skwarka zgromadziło się około 100 rolników z flagami i transparentami.

– Zgromadzili się tu rolnicy wszystkich branż, ponieważ ten problem będzie dotyczył każdego typu działalności rolniczej. A pod spodem tego „worka” tzw. „ustawy futerkowej” jest znacznie większy problem. Nie wiemy teraz, co tak naprawdę będziemy mogli produkować i nie mamy gwarancji, ile nasza produkcja będzie mogła funkcjonować. Bo hodowcy zwierząt futerkowych muszą w ciągu roku zakończyć produkcję, jednocześnie spłacając kredyty i utrzymując rodziny. Najbardziej mnie w tej ustawie jednak dotyczy zakaz uboju rytualnego. Bardzo dużo półtusz mięsnych wysyłamy na eksport. Jeżeli nie będziemy mogli produkować wołowiny czy drobiu, wtedy też małe gospodarstwa nie będą też miały gdzie sprzedawać zboża czy słomy – mówią protestujący.

CZYTAJ: „To jest ubój, ale polskiego rolnictwa”. Protesty w województwie lubelskim

– Rolnicy protestowali w centrum miasta przy skrzyżowaniu dróg: wojewódzkiej nr 806 i krajowej 63. Na jezdni stało kilkadziesiąt ciągników. Centrum było zablokowane. Wyznaczyliśmy objazd bocznymi drogami – mówi oficer prasowy łukowskiej policji asp. szt. Marcin Józwik.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest rolników na rondzie imienia Romana Dmowskiego w Lublinie

– Są organizacje, które mają w tej chwili więcej uprawnień niż policja. Mogą wejść do czyjegoś domu i nawet zabrać chomika, jeśli uznają, że jest zbyt otłuszczony. I w tym czasie przeszukać twoje mieszkanie. Żaden z krajów Unii Europejskiej nie ma takich obostrzeń. To jest ubój, ale polskiego rolnictwa. To, co się szykuje, to nóż na gospodarstwa rolne – dodają protestujący.

Poseł Sławomir Skwarek nie mógł spotkać się z rolnikami, bowiem był na posiedzeniu Sejmu. – Rozumiem rozgoryczenie rolników, natomiast trzeba powiedzieć jedno: przecież proces legislacyjny jest jeszcze w toku. Dziwi mnie, że moja osoba i moje biuro spotkało się tak nagle z „zainteresowaniem” rolników z powiatu łukowskiego. Przecież w tej chwili ustawa jest w Senacie. Protest pod biurem nie przynosi chwały, tym bardziej, że nie mogłem w nim być, bo dzisiaj jest dzień sejmowy – mówi poseł.

– Być może w niektórych miejscach rolnicy mają pewną rację. Jeden rok vacatio legis (czyli okresu między publikacją aktu prawnego a jego wejściem w życie) to bardzo źle dla osób hodujących zwierzęta futerkowe. Nie wyobrażam sobie też, żeby organizacje proekologiczne w takiej formie wchodziły na moje podwórko – dodaje poseł Sławomir Skwarek.

Poseł odniósł się też do zakazu uboju rytualnego w celach eksportowych. – Zastanawiam się nad tym. Wiem, jak on wygląda i starałbym się jednak przekonać moich kolegów, żeby go pozostawiono.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Protest rolników przed biurem poselskim Przemysława Czarnka

W województwie lubelskim rolnicy protestowali też przed biurem posła Przemysław Czarnka w Lublinie, a także przed biurami poselskimi Riada Haidara i Marcina Duszka w Międzyrzecu Podlaskim.

MaT / opr. ToMa

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version