„W prosty sposób możemy wesprzeć otaczające nas środowisko”. W Zamościu powstają ogrody deszczowe

leaf 3708149 1920 2020 10 09 183612

Miasto Zamość buduje ogrody deszczowe i jednocześnie uczy tego swoich mieszkańców. Te estetyczne i zarazem pożyteczne obiekty gromadzą deszczówkę, a specjalnie dobrane rośliny oczyszczają wodę z zanieczyszczeń. Urząd miasta we współpracy z Fundacją Sendzimira z Warszawy organizuje warsztaty z zakładania takich właśnie ogrodów.

– Nie zawsze mamy co zrobić z wodą, która powstaje podczas nawalnych deszczy – mówi w rozmowie z Radiem Lublin inspektor w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość, Katarzyna Fornal-Urbańczyk. – Dlatego świetnym rozwiązaniem do zagospodarowania tej wody opadowej jest ogród deszczowy. W prosty sposób możemy wesprzeć otaczające nas środowisko dobierając do tego ogrodu specjalne gatunki roślin, które są bardzo proste w obsłudze. Nie trzeba ich specjalnie pielęgnować. Dzięki świetnie dobranym warstwom filtracyjnym, kruszywom, które są zastosowane w takich ogrodach rośliny zagospodarowują tą wodę, spowalniają spływ z powierzchni, a także dodatkowo filtrują ją z zanieczyszczeń, które powstają podczas ruchu komunikacyjnego na drogach, chodnikach. Dlatego ta woda, która trafia później w głąb ziemi i do naszych rzek jest oczyszczona – dodaje.

– Już w 2019 roku rozpoczęliśmy współpracę na rzecz ochrony klimatu – zaznacza nauczycielka biologii w Szkoły Podstawowej numer 6 im. Szymona Szymonowica w Zamościu, Alicja Tarnowska. – Mamy zamiar poznać, jak tworzy się takie ogrody. Te zostaną zamontowane na terenie naszego obiektu, a później będziemy mogli to wykorzystywać do podlewania roślin. W Polsce suma opadów jest dosyć niska, bo w granicach 600 milimetrów. Wszelkie media alarmują o tym, że poziom wód nam spada. W związku z tym, musimy dążyć do tego, aby zabezpieczyć na przyszłość naszą planetę w wodę – dodaje.

– Przy ścianie szkoły jest rynna spustowa, która odprowadza deszczówkę – opowiada dyrektor Szkoły Podstawowej numer 6 im. Szymona Szymonowica w Zamościu, Sebastian Plewa. – Do rynny będziemy mieli podłączoną donicę. Potem wypuścimy rurę, zrobimy dziurę w chodniku o szerokości 30 centymetrów i głębokości 40 centymetrów. Wyprowadzona na zewnątrz będzie zasilała ogródek deszczowy – dodaje.

– Warto gromadzić wodę po deszczu. Wszystko po to, żeby zwiększyć poziom wód gruntowych – podkreśla uczennica zamojskiej szkoły Hanna Mogielnicka. – W Polsce bardzo często jest susza. Mnie bardzo martwi stan planety, dlatego u mnie w domu zbiera się deszczówkę – dodaje.

– Mamy mało opadów, a jak występują to są bardzo intensywne – twierdzi Plewa. – Ta woda odpływa nam do rzeki, która później wpływa do morza. Tutaj staramy się pokazać młodzieży, jak można efektywnie wykorzystać właśnie opady deszczowe – dodaje.

– Takie ogrody deszczowe już od dłuższego czasu funkcjonują na terenie całego świata – zaznacza Fornal-Urbańczyk. – One zaczęły się w miastach, które miały problemy z zagospodarowaniem tej deszczówki, czyli silnie zurbanizowanych, gdzie nie można było wykonać tradycyjnych ogrodów. Wtedy takim rozwiązaniem był ogród pojemnikowy, czyli w różnego rodzaju donicach z odprowadzeniem podziemnym do gruntu – dodaje.

O tym, jak przygotować ogród deszczowy typu pojemnikowego, dzisiaj (09.10) uczyli się uczniowie Szkoły Podstawowej nr 6. Z kolei jutro (10.10) o godzinie 10.00 rano przy zamojskim OSIR-em rozpoczną się bezpłatne warsztaty z mieszkańcami miasta. Efektem sobotnich prac będzie ziemny ogród deszczowy.

AlF / opr. PaW

Fot. pixabay.com

Exit mobile version