Wojewoda lubelski i marszałek województwa lubelskiego od wczoraj (05.10) są na kwarantannie. Zarówno Lech Sprawka, jak i Jarosław Stawiarski mieli kontakt z posłem Przemysławem Czarnkiem, u którego badania potwierdziły zakażenie koronawirusem.
CZYTAJ: Lubelskie: marszałek i wojewoda na kwarantannie
Jak nieobecność szefów dwóch ważnych urzędów wpływa na ich funkcjonowanie? Mówiąc najkrócej, urzędy działają tak jak do tej pory – czyli przyjmują interesantów – rzecz jasna z zachowaniem reżimu sanitarnego.
– W urzędzie marszałkowskim na kwarantannę zostały skierowane także osoby najbliżej współpracujące z marszałkiem – mówi rzecznik urzędu marszałkowskiego Remigiusz Małecki. – Profilaktycznie na pracę zdalną zostało wysłanych także kilka pracownic sekretariatów, które obsługiwały zarówno pana marszałka, jak i pozostałych członków zarządu. W tej chwili praca w samej kancelarii, jeśli chodzi o sekretariaty poszczególnych marszałków, jest zorganizowana w ten sposób, że pracownice są na pracy zdalnej i wykonują obowiązki rotacyjnie – tłumaczy rzecznik.
– W urzędzie marszałkowskim pracę zdalną wykonuje w sumie kilkudziesięciu pracowników i nie jest to związane jedynie z kwarantanną marszałka – dodaje Małecki. – Na dziś mamy 64 osoby, które na taką pracę zdalną zostały skierowane. Trzeba podkreślić, że każdorazowo taka decyzja jest podejmowana indywidualnie. Chodzi o to, by zachować ciągłość pracy oddziału, departamentu, a także całego urzędu – mówi Remigiusz Małecki.
Taką ciągłość pracy udało się utrzymać od początku pandemii z zachowaniem zasad sanitarnych.
– Zgodnie z procedurą płyn dezynfekcyjny jest dostępny zarówno dla pracowników, jak i dla osób, które przychodzą z zewnątrz załatwić jakąś sprawę w urzędzie – zapewnia rzecznik urzędu marszałkowskiego. – Dozowniki są przy wejściu do budynku oraz we wszystkich sekretariatach, w poszczególnych departamentach, a także w punktach kontaktowych i informacyjnych. Środki ochrony indywidualnej, w postaci maseczek czy też przyłbic, przyznawane są głównie pracownikom, którzy mają kontakt z osobami przychodzącymi z zewnątrz. Są to pracownicy punktów informacyjnych, punktów kontaktowych, a także kancelarii ogólnej w siedzibie urzędu przy ul. Grottgera 4 w Lublinie – mówi Remigiusz Małecki.
Obowiązki wojewody lubelskiego – po skierowaniu na kwarantannę Lecha Sprawki – pełni jego zastępca Robert Gmitruczuk.
– Nieobecność wojewody Sprawki to m.in. konieczność modyfikacji niektórych planów urzędu – mówi Robert Gmitruczuk. – Zostały odwołane wcześniej zaplanowane spotkania, m.in. dzisiejsza wizyta w ministerstwie rolnictwa. Ale stało się tak tylko dlatego, żeby urząd funkcjonował cały czas normalnie i na bieżąco wypełniał swoje zadania. Jest to związane również z podpisywaniem różnego rodzaju dokumentów i decyzji. Dlatego jestem tutaj w tym momencie i wykonuję zadania wojewody lubelskiego – dodaje wicewojewoda Gmitruczuk.
Podobnie jak w przypadku urzędu marszałkowskiego, na kwarantannę lub zdalną pracę zostały skierowane osoby z najbliższego otoczenia wojewody. – Przejęcie funkcji szefa urzędu przez jego zastępcę nie jest niczym nadzwyczajnym i jest uregulowane prawnie – dodaje Robert Gmitruczuk. – To wynika bezpośrednio ze statutu i regulaminu. Prawie rok temu wypełniałem obowiązki wojewody, oczekując na nowego wojewodę lubelskiego. Teraz znajdujemy się w podobnej sytuacji. Jest to przewidziane i uregulowane przez prawo. Możemy powiedzieć, że jesteśmy na taką sytuację przygotowani – zapewnia Robert Gmitruczuk.
Jeżeli stan zdrowia i marszałka i wojewody się nie zmieni, obaj w sobotę zostaną poddani badaniom na obecność koronawirusa.
RMaj / PrzeG
Fot. archiwum