Na finiszu są prace związane z budową zadaszenia na zabytkowej wieży w Stołpiu. Konstrukcja ma zapobiegać dostawaniu się wilgoci do dolnych części budowli z XII wieku, jak również chronić ją przed gniazdowaniem ptactwa i ich odchodami.
– Oczyszczenie wieży i zabezpieczenie przed ptakami w początkowej fazie prac to główna przyczyna, która sprawiła, że nasze prace trochę się przeciągnęły – tłumaczy Grzegorz Dąbrowski, kierownik budowy tymczasowego zadaszenia wieży w Stołpiu: – Wieża jest położona na wzgórku. Cały ten materiał trzeba było ręcznie wnieść na górę, później przetransportować na wysokość 14-16 metrów, bo wszystkie prace odbywały się na takiej wysokości. Wysięgnik elektryczny i praca ludzkich rąk doprowadziły do tego, że to zadaszenie powstało.
– Pozwolenie na rekonstrukcję dachu i nawet taką nadbudowę, odtworzenie gródka było już w 2012 roku – mówi Krystyna Chyła, inspektor Wydziału Inwestycji Urzędu Gminy Chełm: – Niestety, koszty tego projektu były bardzo duże i gmina po prostu nie mogła wygospodarować, uzyskać dofinansowania na tę inwestycję i dlatego nie przystępowała do realizacji. Dyskusje trwały nad tym, żeby zabezpieczyć chociaż tymczasowym dachem tę wieżę, żeby ona nie namakała i nie wilgotniała od wewnątrz, bo wtedy dolne mury mogłyby się uszkodzić. W końcu opracowaliśmy projekt na wykonanie tego zadaszenia tymczasowego, włożenie krat w okna i zabezpieczenie wszystkich małych otworów, żeby gołębie nie mogły się tam gnieździć.
– Musieliśmy to wszystko oczyścić, odkazić wieżę. Trafiły się nam siedliska gołębi, więc musieliśmy z pewnymi pracami odczekać – mówi Grzegorz Dąbrowski: – W międzyczasie wykonaliśmy zabezpieczenie okien na niższych partiach wieży. W październiku rozpoczęliśmy montaż rusztowania zewnętrznego, zamontowaliśmy platformę górną do posadowienia konstrukcji zadaszenia. Ponieważ całe zadaszenie nie jest na trwałe związane z konstrukcją wieży, zgodnie ze wskazaniami konserwatora zabytków, żeby nie naruszyć konstrukcji wieży, dalsze prace powstępowały w ten sposób, że wykonaliśmy platformę, na niej konstrukcję wsporczą pod dach.
– Jest to unikalny zabytek architektury w Polsce, najstarszy istniejący zabytek architektury między Wisłą a Bugiem – mówi Paweł Wira, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie: – Zadaszenie jest tymczasowe, chociaż wykonane jest bardzo solidnie i zapewne zabezpieczy wnętrze wieży na następne kilkadziesiąt lat. Jest to dach czterospadowy. Być może dach o tym kształcie był dachem pierwotnym.
– Został wykonany dach pokryty gontem łupanym, modrzewiowym. Ta różnica między dachem a koroną murów też została oszalowana deskami modrzewiowymi po to, żeby ptaki już nie dostawały się do środka wieży i nie zanieczyszczały jej – podkreśla Grzegorz Dąbrowski: – Roboty zostały praktycznie zakończone. Ponieważ projekt przewidywał wzmocnienie na co drugiej krokwi, uzgodniliśmy z inwestorem, że zrobimy takie wzmocnienie na każdej krokwi, więc dodatkowo montujemy po dwa odkosy na każdej ścianie.
– Gmina na pewno będzie kontynuowała staranie się o zewnętrzne środki finansowe, żeby cały ten teren przy wieży, kiedy jest ona już zabezpieczona, jakoś zagospodarować – mówi Krystyna Chyła.
– Wieża ma charakter sakralno-obronny – mówi Paweł Wira: – Taki jest również wynik ostatnich badań. Potwierdza to oczywiście ostatnia kondygnacja tej wieży, gdzie są ślady po kaplicy. Bardzo ciekawe jest również odkrycie archeologiczne, które ostatnio były dokonane w pobliżu wieży, przy źródle, gdzie znaleziono fragmenty tajemniczej budowli. Na razie trwają próby interpretacji jaką funkcję pełniła, ale najprawdopodobniej również była to funkcja sakralna i miejsce to było na pewno związane z samą wieżą w Stołpiu.
Poza budową zadaszenia w wieży zakratowano też otwory okienne, by zabezpieczyć wnętrze obiektu przed ptactwem. W piątek gmina dokona odbioru inwestycji.
RyK (opr. DySzcz)
Fot. archiwum