Koszykarze Pszczółki Startu Lublin w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów na wyjeździe zmierzą się z węgierskim Szombahthely. Lubelska drużyna do meczu przystępuje bogatsza o doświadczenie inauguracyjnego spotkania, w którym przegrała u siebie z Casademontem Saragossa 85:86.
– Na pewno nastawienie jest już inne – mówi skrzydłowy Damian Jeszke. – Pierwszy mecz w Champions League był dla całej drużyny dużym przeżyciem. Przyjechała hiszpańska drużyna z jednej z lepszych lig w Europie i mieliśmy gdzieś z tyłu głowy, z jakiego pokroju zawodnikami gramy. Ale wszyscy jesteśmy ludźmi i nie możemy skupiać się na takich rzeczach. My również wiemy, jak grać w koszykówkę. Nieraz to udowadnialiśmy i na pewno nieraz jeszcze udowodnimy. Jeżeli gramy twardo, zespołowo i realizujemy wszystkie nasze założenia, jesteśmy naprawdę w stanie wygrać z każdym.
Wtorkowy mecz na Węgrzech rozpocznie się o 18:00.
JK/WM
Fot. Archiwum