W szpitalach w województwie lubelskim na razie nie będą tworzone nowe łóżka dla pacjentów z COVID-19. Ma to związek ze spadkiem liczby hospitalizowanych, u których potwierdzono koronawirusa.
– W tej chwili w szpitalach mamy nieco ponad 2 tysiące łóżek i prawie 1,5 tysiąca chorych – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka: – Zostawiamy sobie bezpiecznik ok. 500 łóżek, w tym ok. 200 izolacyjno-obserwacyjnych. Jeżeli liczba hospitalizowanych będzie się zmniejszać, mocno zejdziemy poniżej 1500, w ślad za tym będziemy zmniejszać łączną liczbę łóżek na drugim poziomie, w ten sposób uwalniając łóżka, z dwóch powodów. Pierwszy to odblokowanie łóżek na potrzeby pacjentów niezakażonych, a z drugiej strony, mamy do czynienia z dosyć częstymi przypadkami powikłań po przebytym COVID-19, takich, że pacjent nie jest już covidowy, ale wciąż wymaga hospitalizacji – tłumaczył wojewoda.
CZYTAJ: Województwo lubelskie: wstrzymano tworzenie nowych łóżek dla pacjentów z COVID-19
O stabilizacji mówił rano na antenie Polskiego Radia Lublin prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie: – Sytuacja powoli się stabilizuje. Raczej nie powinno być takiego schematu, że wejdziemy w liczbę zakażeń powyżej 20 tysięcy. Widzimy, że jest ich mniej, ale dla nas ważniejszym wskaźnikiem jest dostępność łóżek i ilość osób przebywających w oddziałach. Tutaj widzimy wyraźnie, że od pewnego momentu sytuacja zaczyna się poprawiać. System to wytrzymuje. Stworzonych zostało wiele miejsc covidowych. Sytuacje, kiedy pacjent krążył i nie bardzo było wiadomo co z nim zrobić, gdzie go przekazać… Wydaje się, że to już jest za nami.
CZYTAJ: Prof. Krzysztof Tomasiewicz: Sytuacja się powoli stabilizuje
Łóżka dla pacjentów z COVID-19 będą więc stopniowo zwalniane dla innych chorych. W odciążeniu systemu pomoże także szpital tymczasowy, budowany w hali Targów Lublin.
– Nie ma w tej chwili takiego zewnętrznego nacisku na szybkie uruchomienie tego szpitala ze względu na stan epidemiologiczny – podkreśla wojewoda Lech Sprawka: – Także możemy pewne czynności wykonywać wolniej, a bezpieczniej i dokładniej. W związku z tym, myślę, że takie definitywne zamknięcie procesu inwestycyjnego związanego z adaptacją nastąpi po 6 grudnia. Wtedy będzie możliwość wejścia szpitala PSK1 we władanie tego szpitala tymczasowego i rozpoczęcie przyjęć pacjentów. Myślę, że pierwsi pacjenci będą mogli być przyjęci w okolicach 9, najpóźniej 10 grudnia, przy czym w pierwszej kolejności uruchomilibyśmy 40 łóżek i – jako zabezpieczenie dla nich – 10 łóżek respiratorowych. W tej chwili szpital PSK1 prowadzi już taką rzeczywistą rekrutację, a nie deklarację, żeby zabezpieczyć w takiej ilości personel dla obsługi tych łóżek.
– Szpital tymczasowy będzie potrzebny w przypadku czarnego scenariusza – dodaje Lech Sprawka: – Gdyby się okazało, że w którymś momencie jednak następuje gwałtowna zmiana trendu i wzrost zakażeń, a w ślad za tym hospitalizacji, wtedy szybko odblokowujemy te łóżka, które były odmrożone, plus maksymalne wykorzystanie możliwości szpitala tymczasowego. To jest scenariusz na najczarniejszą godzinę.
Choć liczba hospitalizowanych stopniowo maleje, niestety, w województwie lubelskim minionej doby zmarło 37 osób. Najwięcej zgonów – 7 – zanotowano w powiecie bialskim.
W ciągu minionej doby w województwie lubelskim odnotowano 778 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej potwierdzonych przypadków SARS-COV-2 w regionie – 189 – potwierdzono w Lublinie. Jeśli chodzi o powiaty – najwięcej – 76 przypadków potwierdzono w powiecie lubelskim.
TSpi (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com