Lublin: parafianie będą pomagać potrzebującym

parafia1 2020 11 20 225038

Przy parafii św. Michała Archanioła w Lublinie powstaje Grupa Wsparcia. Zaangażowani w nią parafianie pomagają osobom w trudnych sytuacjach życiowych. Z taką inicjatywą wyszedł proboszcz ksiądz Arkadiusz Paśnik.

– Muszę powiedzieć, że parafianie wygłosili mi Ewangelię swoim zaangażowaniem. Przyszła spora grupa ludzi i mówi, że jest do dyspozycji, co jest dla mnie ogromnie budujące. Prosiłem też wiele razy z ambony: jeżeli znacie człowieka, który jest samotny i nie możecie mu pomóc we własnym zakresie, to przyjdźcie do proboszcza i powiedzcie, który to człowiek, na jakiej ulicy, pod jakim adresem mieszka i zainteresujemy się, żeby ktoś nie został sam – mówi ks. Arkadiusz Paśnik.  

– Mogłabym świadczyć taką pomoc np. rodzinie, która ma dziecko niepełnosprawne – mówi parafianka Katarzyna Kozłowska. – Czasami jest to kwestia nawet tego, żeby z takim dzieckiem posiedzieć 2 godziny, żeby jego mama mogła coś zrobić albo wyjść do fryzjera. Są takie sytuacje, że ktoś przez cały czas jest zamknięty w domu ze swoim nieszczęściem, a taka wizyta osoby z zewnątrz przynosi ożywczy powiew, że coś się po prostu zadzieje; że ktoś przyjdzie i będzie jakaś nowa energia.

– Chcemy stworzyć grupę parafialną na wzór ogólnolubelskiej grupy Pomocna Dłoń – mówi Adrian Dang Xuan. – To może być pomoc przy zrobieniu zakupów czy wykupieniu leków. Jest ogrom spraw, gdzie można się zaangażować i naprawdę czasami najmniejsze uczynki mogą zrobić tak wiele.

– Jestem pielęgniarką, mam pacjentów głównie leżących z różnymi problemami i wiem, że takich osób jest mnóstwo – przyznaje pielęgniarka Edyta Wyszyńska. – Wielu z nich nie wie, że w ogóle istnieje coś takiego jak opieka długoterminowa, gdzie pielęgniarka może przyjść do domu, zrobić opatrunek, iniekcję, rozłożyć leki, coś poradzić. Ktoś jednak się o tym dowie i będzie chciał skorzystać, to po prostu jestem. W tym trudnym czasie tyle mogę dać od siebie i tyle daję.

– Parafia ma taką właściwość, że mamy dobrą diagnozę lokalnego środowiska – dodaje ks. Paśnik. – Ta diagnoza wynika także z wizyty duszpasterskiej, bo podczas kolędy widzimy ludzkie potrzeby i po wizycie można wyjść im naprzeciw. Prowadziłem też Duszpasterstwo Akademickie, które nie tylko spotykało się, żeby się pomodlić, ale też po to, aby pójść i takiej pani Zosi posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy, pobyć z nią, nawet pooglądać z nią fotografie z przeszłości, których już nikt nie chce oglądać, bo została sama… Czasem są to proste rzeczy. Na przykład pewna pani mówi, że nie ma gdzie mieszkać. Ja znam różne domy pomocy i już jest w DPS-ie. Inna pani ma dwoje dzieci niepełnosprawnych i mówi: wstydzę się proszę księdza, ale nie mam na pieluchy… No i to już jest moja sprawa.

Parafialna Grupa Wsparcia będzie na bieżąco dostosowywać swoją działalność do potrzeb osób potrzebujących wsparcia.

LilKa / GRa

Fot. facebook.com

Exit mobile version