Ministerstwo Zdrowia zapowiada wprowadzenie programu odbudowy zdrowia Polaków po pandemii. Ma on poprawić dostępność służby zdrowia w sytuacji epidemii koronawirusa.
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że program zostanie wprowadzony w życie od początku 2021 roku. Wprowadzone zostaną także bezpłatne badania dla osób powyżej 40. roku życia.
Program zakłada między innymi zdjęcie limitów z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, rozbudowanie sieci placówek leczących schorzenia kardiologiczne i onkologiczne. Ma także powstać system psychologicznej opieki środowiskowej dla młodzieży i dorosłych, którzy z powodu pandemii mają problemy psychiczne.
– Po pierwsze będzie przedstawiony program dla osób w wieku powyżej 40 lat, którzy właśnie wpadają w ryzyko różnych zachorowań, by, wychodząc z pandemii, mogli dokonać podstawowej oceny swojego stanu zdrowia – powiedział szef resortu zdrowia.
Oświadczył, że drugim elementem planu odbudowy zdrowia Polaków będzie „zdjęcie limitów ze specjalistyki”. – Mamy uzgodnione z Narodowym Funduszem Zdrowia, że limity, które obowiązują w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej zostaną zniesione, bo to umożliwi nadrobienie pewnego deficytu zdrowia, który został wygenerowany poprzez pandemię, ponieważ nie dbaliśmy o swoje zdrowie tak, jak robiliśmy to wcześniej – powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia zaznaczył, że trzeci element strategii ukierunkowany jest na leczenie szpitalne i dotyczy tzw. „głównych zabójców” w Polsce, czyli raka i chorób kardiologicznych.
– Chcemy poszerzyć funkcjonalność krajowej sieci onkologicznej, wprowadzając dodatkowe elementy profilaktyczne i rozbudowując ją, ponieważ ona ma cały czas charakter pilotażu, który nie jest na terenie całego kraju jeszcze realizowany – oświadczył Niedzielski.
Zapowiedział jednocześnie, że zostanie zbudowana „krajowa sieć kardiologiczna, która będzie miała zdefiniowane ośrodki referencyjne, jakie w skoordynowany sposób będę mogły tak, jak w onkologii, prowadzić pacjenta między różnymi fazami leczenia”.
Szef resortu zdrowia zwrócił uwagę, że jednym z ubocznych skutków pandemii jest coraz słabsze zdrowie psychiczne młodych obywateli. – Czas odosobnienia, izolacji, ograniczania kontaktów międzyludzkich szczególnie źle odbija się w grupie młodzieży. Wydaje się, że to ona jest tą pandemią od strony psychicznej najbardziej dotknięta, dlatego będziemy kontynuowali proces rozbudowy tzw. opieki środowiskowej dla młodzieży, ale też dla osób dorosłych – powiedział Niedzielski.
– W zakresie psychiatrii i psychologii będziemy organizowali zespoły opieki środowiskowej dla młodzieży. To one na poziomie powiatowym będą gwarantowały zmianę modelu lecznictwa z opartego na hospitalizacji, która w przypadku młodzieży wywoływała poważną stygmatyzację w jej otoczeniu, na rzecz opieki środowiskowej – dodał minister.
Minister Niedzielski wyraził nadzieję, że program pozwoli nadrobić „deficyt zdrowia” wygenerowany w czasie epidemii.
Zaapelował, by osoby, które mają kłopoty ze zdrowiem, nie obawiały się wizyty u lekarza ze względu na zagrożenie koronawirusem. Podkreślił, że Polacy chorują tak jak przed wybuchem epidemii, ale wiele osób z obawy przed zakażeniem nie decyduje się na wizytę u lekarza, co może być niebezpieczne.
– Hasło „zostań w domu” nie dotyczy leczenia, nie dotyczy sytuacji, kiedy źle się czujemy. Lekarza trzeba odwiedzać – przekonywał minister Niedzielski. Podkreślił, że jest to bardzo ważne, ponieważ nasze dzisiejsze decyzje mogą rzutować na nasze zdrowie w przyszłości.
Minister przyznał, że statystyki pokazują, że przyrastają zgony z innych przyczyn niż COVID-19. – To jest obiektem niepokoju i troski ministra zdrowia i całego rządu. Dlatego bacznie przyglądamy się, co się dzieje z systemem ochrony zdrowia i mamy sygnały, że dobrze się nie dzieje – stwierdził Niedzielski.
Jako przyczyny ograniczenia dostępu do leczenia wymienił przekształcenie łózek szpitalnych w covidowe, ale też wprowadzenie na szeroką skalę teleporad, które „zdominowały możliwość kontaktu z lekarzem”. Minister przypomniał, że zlecił NFZ monitorowanie dostępu do placówek podstawowej opieki zdrowotnej – sprawdzanie, czy można się dodzwonić i kontrolowanie tych placówek, w których są problemy z kontaktem.
Poinformował, że pracujący przy resorcie zespół opracował wytyczne, kiedy teleporada powinna być stosowana, a kiedy nie. – Dostępność do lekarza – czy to rodzinnego, czy specjalisty – ma swój wymiar odbijający się na zdrowiu Polaków. Zachorowania wykrywane są później, nie jest prowadzona odpowiednia profilaktyka – mówił.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa