Mogiła „Dzieci – Dzieciom” koło Trawnik, 24.11.2020, fot. Piotr Michalski

pm dzieci 241120 002 2020 11 25 195757

Kolonia Trawniki. 28 km od granic Lublina. Borek Pełczyn to niewielki las, który przecina droga Pełczyn – Trawniki. Około 800 metrów od drogi znajduje się mogiła 60 dzieci, które zamarzły zimą 1941 roku w transporcie z Zamojszczyzny do obozu zagłady. Tyle mówi tablica na mogile.

W 1941 roku polityka germanizacyjna objęła tereny Generalnego Gubernatorstwa. Za jej realizację na Zamojszczyźnie był odpowiedzialny Odillo Globocnik, dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim. Miała być realizowana poprzez masowe wysiedlenia Polaków zwłaszcza z Zamojszczyzny oraz zasiedlanie tych ziem przez Niemców i folksdojczów. Początkiem właściwej akcji, realizowanej od jesieni 1942 r., było wysiedlenie siedmiu wsi w pobliżu Zamościa w listopadzie 1941 r. Czy 60 dzieci Zamojszczyzny spoczywających w mogile koło Trawnik pochodzi z tego okresu? Trudno to ustalić. Źródła podają, że Polacy pilotażowo wysiedlani w listopadzie 1941 r. byli kierowani nad Bug. KL Majdanek funkcjonował od października 1941 r., obóz przejściowy przy ul. Krochmalnej w Lublinie od 1940, jednak obóz koncentracyjny dla dzieci i młodzieży w Łodzi dopiero od połowy 1942 r. Możliwym jest, iż faktycznie taki transport miał miejsce.

W dokumentach źródłowych można odnaleźć dane o śmiertelności dzieci w transportach i obozach: np. obóz w Zamościu w okresie 4 zimowych miesięcy na przełomie 1942 i 1943 r. – 199 dzieci, transport do Pilawy w lutym 1943 r. – około 500 dzieci. Dzieci były poddawane badaniom rasowym. Przyznanie kategorii I lub II oznaczało spełnianie norm rasy nordyckiej i kwalifikowało do zniemczenia, kategoria III, choć pozbawiona cech „rasy nadludzi” dawała jednak szansę pracy dla potęgi III Rzeszy, zaś kategoria IV to dzieci chore i ułomne. Ich los był przesądzony. Źródła wskazują, że wysiedlenia dotknęły ponad 30 tys. dzieci, z czego 10 tys. zmarło. Około 5 tys. zostało zgermanizowane.

Polski ruch oporu zdawał sobie sprawę z dramatu. Armia Krajowa systematycznie informowała rząd na obczyźnie. Społeczeństwo prowadziło szeroko zakrojone akcje dożywiania dzieci w obozach i transportach, zdarzały się także przypadki wykupywania czy odbijania dzieci przewożonych do obozów lub wgłąb III Rzeszy. Niebagatelną rolę odegrali kolejarze, podający informacje o transportach dzieci.

PM

P.S. Na mogile odnalazłem zalaminowaną kartkę w dwóch językach: polskim i niemieckim. Awers i rewers pokazałem na zdjęciach. Jej treść po polsku przedstawiam poniżej (pisownia oryginalna):

„Jako Niemiec przyznaje sie przed Bogiem i przed Wami do strasznych popelnionych grzechow przez moj narod zwlaszcza podezaz drugiej wojny swiatowej.

Sciagnelismy na Polske i na wiele innych krajow bardzo wiele cierpienia.

Jako niemiecki chrzescijanin wstydze sie tego i prosze o przebaczenie.

Tylko krew Jezusa Chrystusa moze przykryc te wine i uleczyc zlamane serca.

Niech Was i Wasz narod blogoslawi Bog Ojciec, Syn i Duch Swiety.

Kocham Was!”

Exit mobile version