W zaległym meczu 10. kolejki II ligi piłkarskiej Motor Lublin na wąłsnym boisku wygrał z Bytovią Bytów 2:1.
Mecz z większym animuszem rozpoczęli goście, którzy już w 3 minucie za sprawą strzału Piotra Giela byli bliscy objęcia prowadzenia. W miarę upływu czasu inicjatywę przejmował jednak Motor. Gorąco pod bramką Marcina Staniszewskiego było w 29 minucie, gdy do strzału po rzucie rożnym doszedł Rafał Grodzicki. Bliski szczęścia dwukrotnie był też Tomasz Swędrowski, ale gdy wybrzmiał ostatni gwizdek w I połowie, na tablicy wciąż widniał bezbramkowy remis.
Po wznowieniu gry gospodarze poszli za ciosem. W 56 minucie Piotr Ceglarz wypatrzył niepilnowanego w polu karnym Damian Świderskiego, a ten strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Bramka dodała Motorowi skrzydeł i w 71 minucie było już 2:0, gdy rzut karny wywalczony przez Filipa Wójcika na gola zamienił Rafał Król.
Jeśli ktoś miał nadzieję, że Motor ma już zwycięstwo w kieszeni, to srodze się zawiódł. W 75 minucie kontaktową bramkę dla gości zdobył Piotr Giel i zrobiło się nerwowo.
Rozpaczliwe ataki gości nie przyniosły jednak powodzenia i ostatecznie to lubelski zespół może cieszyć się z trzeciego w sezonie zwycięstwa.
Lubelska drużyna ma 14 punktów i awansowała na 12. miejsce w tabeli.
W najbliższą niedzielę o 19:00 Motor na Arenie Lublin spotka się z Hutnikiem Kraków.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum