Pierwszy i jedyny międzynarodowy start w tym roku przed Aleksandrą Mirosław (na zdj.). Zawodniczka KW Kotłownia Lublin szykuje się do rozpoczynających się w przyszłą sobotę mistrzostw Europy we wspinaczce sportowej. W Rosji będzie bronić złota wywalczonego przed rokiem w Edynburgu. Sprawdzi się też w trójboju – konkurencji, która w przyszłym roku zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
W rozmowie z Józefem Kuflem Aleksandra Mirosław mówi o nietypowym z powodu pandemii sezonie oraz o zbliżającym się czempionacie w Moskwie. – Odbył się tylko jeden Puchar Świata, we Francji. Ale nie brałam w nim udziału. Dlatego mistrzostwa Europy są dla mnie zarówno pierwszym, jak i ostatnim startem w tym sezonie. Nie mogę się go doczekać. Przygotowuje się od niego od roku – mówi Aleksandra Mirosław.
– Nie odczułam tak bardzo pandemii w kontekście treningowym, bo przez cały okres lockdownu mam dostęp do miejsc, gdzie mogę trenować. Jednak ciężko jest trenować, kiedy wszystko jest cały czas przesuwane i zmieniane. Cały czas jest niepewność, bo nawet te mistrzostwa Europy mogą zostać w każdej chwili odwołane – dodaje zawodniczka.
Aleksandra Mirosław już w 2019 roku wywalczyła olimpijską kwalifikację.
Jej pierwszy start w Moskwie – w koronnej konkurencji na czas – przypada w przyszłą sobotę.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum