Okres pandemii to wyzwanie także dla nauczycieli i uczniów, którzy musieli przestawić się na naukę zdalną. Może to stwarzać dodatkowe trudności dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami. W Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym, działającym przy Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Zamościu, zajęcia odbywają się hybrydowo.
Obecnie ze zdalnego nauczania korzysta około 1/3 wychowanków. Większość zajęć jest jednak prowadzona stacjonarnie.
– Decyzje o sposobie nauczania podejmujemy doraźnie i cały czas obserwujemy sytuację – mówi dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Zamościu, Krzysztof Rysak. – Jeżeli występuje zagrożenie epidemiologiczne, natychmiast zwracamy się do sanepidu z prośbą o częściowe zawieszenie zajęć dla tych grup, których to dotyczy. Pozostałe grupy pracują, ponieważ dzieci najbardziej mogą skorzystać z zajęć stacjonarnych. Rodzice oczywiście robią wszystko, co w ich mocy, aby w domu zapewnić dzieciom chociaż część zajęć, przede wszystkim edukacyjnych. Musimy jednak mówić szczerze: jeśli chodzi o dzieci z niepełnosprawnościami, to przede wszystkim efekt daje praca stacjonarna.
– Rodzic, pomimo najlepszych i najszczerszych chęci, nie jest w stanie i nigdy nie będzie zastąpić wszystkich profesjonalistów – tłumaczy Marta Dadia, nauczyciel-logopeda w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym w Zamościu. – Nikt z nas nie zna się na wszystkich działkach. Ja znam się na logopedii, ale nie na rehabilitacji. Po to są zespoły terapeutyczne, po to wchodzi w ich skład tylu specjalistów dobranych do danego dziecka, aby zaspokoić jego podstawowe potrzeby. Są oczywiście dzieci dużego ryzyka, które przechodzą na nauczanie zdalne. Ćwiczenia dla nich są wysyłane rodzicom przez każdego ze specjalistów. Mam dużo różnych pomocy, z których korzystam, jednak wysyłając ćwiczenia zdalne, muszę wejść w rolę rodzica i pomyśleć, co może on mieć w domu. Zamiast specyficznych, kolorowych pomponów do dmuchania, proponuję papierki od cukierków, suche liście czy pocięte kawałki papieru, które można dmuchać przez słomkę. Zupełnie zamieniam pomoce dydaktyczne.
– Mam porównanie, bo ostatnio byliśmy z Hanią na przymusowej kwarantannie, a teraz wróciliśmy do ośrodka – mówi Łukasz Gawlik, ojciec 7-letniej Hani. – Wszystko wróciło do normy. Córka wróciła do swojego starego trybu nauki, którym idzie od września. Już po jednym dniu widać różnicę. Jest mniej płaczliwa i spokojniejsza – ewidentnie brakowało jej różnorodności. Wróciliśmy do naszego starego planu dnia. Hania jest zadowolona i ja także. Na dziecko zamknięcie w domu działa negatywnie.
– Prowadzę klasę 2, składającą się z czworga dzieci. Troje z nich uczestniczy w zajęciach stacjonarnych, a jedno prawdopodobnie będzie brać udział w zajęciach zdalnych – mów Kamila Kliszcz, pedagog w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym w Zamościu. – Nie wiemy jeszcze, jak to będzie wyglądało. Zorganizowanie zajęć i dla dzieci uczestniczących w ośrodku, i dla dzieci przebywających w domu graniczy z cudem. Nasi wychowankowie często mają trudności w utrzymywaniu kontaktu wzrokowego i nie chcą nawet patrzeć na terapeutę czy nauczyciela, a co dopiero na monitor.
– Możliwość uczestnictwa w zajęciach stacjonarnych jest dla dzieci zdecydowanym plusem, dlatego że praca w grupie i bezpośredni kontakt z innymi dziećmi jest im potrzebny – dodaje Marta Dadia. – Izolacja nie służy nikomu – ani dzieciom mieszczącym się w normie intelektualnej, ani tym z wyzwaniami, które mają dodatkowe trudności. Zaprzestanie prowadzenia terapii i zamknięcie ich w domu w sytuacji, gdy nie występuje taka absolutna konieczność, jest zamknięciem naszym dzieciom świata. Nasza placówka jest dla nich tak naprawdę oknem na cały świat. Mają tu dużo specjalistów i potrzebnych im terapii, które dobierane są według ich indywidualnych możliwości i predyspozycji. Dla nich są to rzeczy niezastąpione.
W zamojskim ośrodku uczą się dzieci i młodzież z całego regionu – część z nich codziennie dojeżdża do placówki.
Stowarzyszenie prowadzi kampanię pod hasłem „Powietrze dla Koła”. Jej celem test zebranie środków na dofinansowanie zakupu autobusu do przewozu dzieci niepełnosprawnych.
Zbiórkę można wesprzeć na stronie zrzutka.pl.
Działalność stowarzyszenia można śledzić na jego facebookowym fanpage’u.
AlF/WM
Fot. zrzutka.pl