Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie pożaru hali w rejonie ulicy Grygowej i Pancerniaków w Lublinie. Do pożaru dwukondygnacyjnego budynku, w którym znajdowały się między innymi butle z gazem, doszło wieczorem 19 listopada. Hala z warsztatami samochodowymi i pomieszczeniami biurowymi doszczętnie spłonęła. Straty szacowane są na miliony złotych.
Lubelscy śledczy ustalają przede wszystkim, jak doszło do wybuchu pożaru. – Powołanym przez nas biegłym niestety nie udało się nic ustalić. Zabezpieczyliśmy jednak kilka rejestratorów monitoringu. Analizujemy zapisane na nich nagrania – mówi szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie, Paweł Majka.
CZYTAJ: Milionowe straty po pożarze hali przy ul. Grygowej
Zabezpieczone nagrania są kluczowe w sprawie, bo to dzięki nim śledczy być może dowiedzą się, gdzie było źródło ognia i czy pożar nie powstał z winy człowieka.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Pożar budynku przy ul. Pancerniaków w Lublinie
Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia katastrofy zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum