– Przede wszystkim chcemy ratować miejsca pracy, bo nie jesteśmy głusi, nie jesteśmy odporni, jak rząd Platformy Obywatelskiej (…) na wołania ze strony kół gospodarczych o pakiety stymulacyjne, o ratowanie gospodarki – mówił w czwartek (26.11) na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Premier przekonywał, że w Polce wzrost bezrobocia jest mniejszy niż w niektórych krajach Unii Europejskiej, m.in. Niemczech, Hiszpanii.
– To pokazuje skalę różnicy w działaniach Polski, która jest krajem na dorobku. W porównaniu do Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch jesteśmy krajem biedniejszym (…) Potrafiliśmy lepiej i inaczej odpowiedzieć ratując miejsca pracy – stwierdził.
Premier odniósł się tym samym do prognoz OECD i KE w sprawie Polski:
– Tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że i OECD i KE prognozują jeden z najniższych spadków PKB w Polsce w porównaniu do innych krajów UE. A jeśli zestawimy ze sobą dwa te parametry jednocześnie – czyli gospodarka i płytkość recesji, płytkość spadku gospodarki oraz zdolność do utrzymania miejsc pracy, to myślę, że jesteśmy na miejscu numer jeden w Europie – powiedział Morawiecki.
Dodał, że porównując dane Polski do danych choćby z krajów mających podobny spadek PKB, jak Litwa, to „na Litwie jednak przyrost bezrobocia był jednym z najwyższych, o około 2 punkty procentowe, to tak jakby u nas wzrosło bezrobocie z 6 do 8 proc. (…) A oczywiście nasza sytuacja jest na rynku o wiele, wiele lepsza” – stwierdził Morawiecki.
Premier mówił, że warto przywołać też dane z Narodowego Banku Polskiego wskazujące, że Polska w 2020 roku najprawdopodobniej będzie miała największą nadwyżkę na rachunku bieżącym, przynajmniej od czasu wejścia do UE.
– Praktycznie jedną z najwyższych kiedykolwiek odnotowanych. To też świadczy o zdolności Polski do odpowiedzi na te trudne czasy i budowania siły konkurencyjnej gospodarki, siły eksportu – powiedział szef rządu, dodając – Ktoś powie, że to tylko sygnały, ale oczywiście te sygnały nie zadziały się bez przyczyny i tą przyczyną są nasze działania, które pozwoliły ocalić miejsca pracy, takie jak zwolnienie z składek na ZUS, jak postojowe, jak świadczenia dla pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, jak oczywiście bezpośrednie dotacje dla mikrofirm, dla małych firm i to będziemy kontynuować – oświadczył premier.
Premier podkreślił, że nie oznacza to jednak, że sytuacja gospodarcza jest dobra, bo „jest bardzo trudna”.
– Od naszej wspólnej odpowiedzialności zależy, jak szybko będziemy w stanie wyjść, odbić się z tego gospodarczego dołka – powiedział premier.
Jednocześnie premier zapewnił, że rząd będzie robił wszystko dla ratowania miejsc pracy i dla ratowania potencjału gospodarczego polskich przedsiębiorców.
– Na pewno nie pozostawimy przedsiębiorców i pracowników samych sobie – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.
– Potrzebne jest ratowanie tych branż w najtrudniejszej sytuacji, a w roku 2021 kombinacja wielu instrumentów finansowych, gospodarczych, inwestycyjnych, biznesowych dla przedsiębiorców, ale także dla pracowników, po to, żeby tarcza branżowa, tarcza 2.0 okazała się jak najbardziej skutecznym mechanizmem – powiedział szef rządu.
Premier zapowiedział, że „działania w ramach tarczy 2.0. będą działaniami, które częściowo znamy z naszego instrumentalium wiosennego”.
Wśród zaproponowanych rozwiązań znajdą się:
– Dotacje bezzwrotne dla mikrofirm, które – jak podkreślił premier – będzie można powtarzać w sytuacji, jeśli gospodarka nie będzie wychodziła na prostą, świadczenia postojowe, zwolnienia ze składek ZUS, świadczenia dla pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Premier ocenił, że „2021 rok będzie rokiem przełomu gospodarczego”.
– Musimy odbić się po recesji roku 2020 – oświadczył.
RL/PAP/WP
Fot. archiwum