W Białej Podlaskiej powstało pierwsze w mieście i regionie przejście dla pieszych 3D. Zlokalizowane jest przy rondzie na skrzyżowaniu ulicy Janowskiej z ulicą Jana III Sobieskiego. Nowe przejście ma zwiększyć bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jak rozwiązanie sprawdza się w praktyce?
Jak się okazuje, dla większości kierowców jest niezauważalne: – Gdybym nie wiedział o tym, że tu powstało, to nawet bym go nie zauważył, a jestem zawodowym kierowcą – mówi jeden z mieszkańców Białej Podlaskiej. – Przejście jest dobrze oznakowane, ale jeśli chodzi o jego trójwymiarowość, to myślę, że nie ma sensu.
– Każdy pomysł jest dobry, jeżeli ma służyć poprawie bezpieczeństwa – uważa inny kierowca.
– Być może przy innych warunkach pogodowych to przejście będzie lepiej widoczne – mówi Renata Tychmanowicz z Wydziału Dróg Urzędu Miasta Biała Podlaska. – Będziemy je obserwować i wyciągać wnioski. To, że kierowcy go nie zauważają, może wynikać też z tego, że jedzie się tu po łuku. Gdyby jechało się na wprost i najeżdżało na nie pod innym kątem, przejście byłoby lepiej widoczne. Jeśli jednak bacznie obserwujemy drogę, to pasy wyłaniają się w trójwymiarze i wtedy powinniśmy je zauważać. Przejście zostało wykonane doświadczalnie, z inicjatywy firmy odpowiedzialnej za przebudowę ulicy Terebelskiej. Firma ta w całości pokryła koszty wykonania przejścia. Jest to nowinka, którą będziemy obserwować.
– Pierwszą próbkę zrobiliśmy na ulicy Janowskiej – mówi Wiesław Harasimiuk, prezes firmy inicjującej wykonywanie przejść w technologii 3D. – Przejście oczywiście musi być utrzymywane w odpowiedniej czystości. Jeśli kolory znikną, to efekt trzeciego wymiaru może być mało widoczny. Czekamy teraz na lokalizację, w której będziemy mogli wykonać przejście w należyty sposób. Tutaj kąt najazdu samochodów jest niewłaściwy, wynosi 45, może 60 stopni, a powinien być prostopadły do ruchu pieszego.
– Starałam się znaleźć jakieś wyniki badań na temat stosowania tego typu rozwiązań – mówi Maria Dąbrowska-Lorenc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego. – Podobno badania przeprowadzone w Indiach wykazały zmniejszenie prędkości pojazdów przed tego typu przejściami aż o 40%. To bardzo pozytywny efekt, ale żeby stwierdzić, czy pasy 3D przynoszą takie same rezultaty w Polsce, musimy jeszcze poczekać. Trzeba przeprowadzić badania eksperymentalne, które scharakteryzują zachowania kierowców. Powinniśmy ustalić, czy kierowcy hamują przed przejściem, jak hamują, czy na przejściu nie są stwarzane dodatkowe sytuacje niebezpieczne, czy nie występują próby ominięcia przejścia jako przeszkody oraz czy zachowania uczestników ruchu są jasne i zrozumiałe dla innych będących na drodze.
– Pasy na przejściu namalowane są w taki sposób, że przybierają trójwymiarowy efekt – wyjaśnia Renata Tychmanowicz. – Ma to skłonić kierowców do ograniczenia prędkości. Zdecydowaliśmy, że przejście nie będzie zlokalizowane na głównym ciągu, ale z boku, ponieważ chcemy zaobserwować, w jaki sposób kierowcy będą się do tego przejścia odnosić i czy rzeczywiście zwiększy ono bezpieczeństwo. Będziemy też pytać o opinie pieszych, by dowiedzieć się, czy czują się bezpieczniej, przechodząc przez takie przejście.
– W polskich warunkach przejścia 3D to rozwiązanie, które zupełnie nie działa – twierdzi Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie, mieście ocenianym jako wzór drogowego bezpieczeństwa w Polsce. – Są w stanie wpłynąć tylko na kierowców, którzy jadą w danym miejscu pierwszy raz, a i ten wpływ może okazać się negatywny ze względu na to, że przejście odwraca uwagę kierowców od tego, co dzieje się w jego pobliżu. Kierowca może po prostu patrzeć na wystające przejście, a nie zauważyć pieszego, który przez nie przechodzi.
Dodajmy, że wypadki z udziałem pieszych należą do najtragiczniejszych w ruchu drogowym. Rocznie na przejściach dla pieszych ginie ok. 200 osób.
MaT/WM
Fot. nadesłane