Seniorzy z lubelskiego Stowarzyszenia „W Dawnym Dobrym Stylu” realizują wyjątkową inicjatywę. W profesjonalny sposób nagrywają bajki, które trafią do dzieci przebywających w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie.
– Koleżanka wybrała Krasickiego, kolega wybrał niepolską bajkę, ale bardzo znaną dzieciom, inna koleżanka wybrała dwie legendy o pożarze Lublina – mówi Elżbieta Kurbińska ze stowarzyszenia. – Ja wybrałam przekornie. Ponieważ jesteśmy teraz zamknięci w domach, mamy ograniczone wyjazdy, więc wybrałam bajkę skandynawską, żeby poznać, jakie inni ludzie mają upodobania, jakie mają wartości i co przekazują swoim dzieciom.
– Ja weszłam w skórę lisa i czytałam bajkę „Kruk i lis” Ignacego Krasickiego – dodaje Olimpia Lewicka. – Przebrałam się za liska, bo uważałam, że wymowa bajki będzie bardziej konkretna i będzie bardziej przemawiała do młodego widza. Czułam się świetnie i świetnie się bawiłam. Człowiek miał dużą frajdę wiedząc, że ta praca przyniesie efekty w postaci radości dziecka.
– Pierwsza sprawa to jest zagospodarowanie czasu dzieciom, druga uatrakcyjnienie im pobytu w szpitalu – podkreśla Łucjan Marek, działacz Fundacji Rozwoju i Aktywności Społecznej „Przyjaźń”. – No i trzecia, żeby coś trafiło do dzieci, żeby coś z tej bajki zapamiętały, bo tak jak przysłowia ludowe, tak każda bajka ma jakiś morał. Mi udało się znaleźć „Przygody Kubusia Puchatka”. To jest jedna historia, kiedy Puchatek zdobywa pożywienie, a wiemy, że dzieci są niejadkami.
– Inicjatywa wyszła z Fundacji – wyjaśnia Olga Migurska z Fundacji Rozwoju i Aktywności Społecznej „Przyjaźń”. – Z seniorami działamy od mniej więcej 5 lat i w tym roku udało nam się w partnerstwie wygrać projekt i dotację z Narodowego Instytutu Wolności w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Nasz projekt nosi nazwę MKO, czyli Międzypokoleniowy Klub Obywatelski, bo w tym projekcie jest również młodzież – wolontariusze, którzy pomagają seniorom. Ten projekt jest nacelowany na aktywność seniorów, na ich edukację, a także na pożyteczne spędzenie wolnego czasu. Mamy też zaprzyjaźniony Instytut Aktywizacji, który udostępnia nam profesjonalny sprzęt. Mamy też w ramach inicjatywy profesjonalnego fotografa, który nagrywa bajki i który będzie je potem obrabiał.
– Zawsze lubiłam czytać, a teraz na emeryturze z przyjemnością wracam do książek i dają mi ogromne wsparcie, satysfakcję i poszerzają moje horyzonty. To dla mnie bardzo cenne, bo uważam, że człowiek powinien rozwijać się przez całe życie – podkreśla Olimpia Lewicka. – Właśnie teraz, kiedy dzieci nie spotykają się w swoich grupach, warto, żeby poczytały trochę literatury, która kształci, pozwala rozwijać kreatywność, wyciągać wnioski i po prostu zobaczyć, które z wartości są ważne.
Elżbieta Kurbińska podkreśla z kolei, że każde pokolenie ma coś ciekawego do powiedzenia, coś wartościowego. – Wydaje nam się, że właśnie ta inicjatywa jest bardzo dobrym przykładem, że można połączyć wspólnie różne pokolenia. My czytamy dzieciom, dzieci słuchają, a pomagają ci młodsi-średni, czyli już nie młodzież, a ludzie, którzy weszli w dorosłe życie i którym się jeszcze chce. Bo ważne, żeby się chciało chcieć.
Seniorzy na realizację projektu otrzymali część pieniędzy, a część środków muszą pozyskać sami. Pomóc można im poprzez portal zrzutka.pl
LilKa / GRa