W Szczebrzeszynie może powstać izba pamięci doktora Zygmunta Klukowskiego (na zdj.). List do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o wsparcie tego celu napisał regionalista Dariusz Górny.
Doktor Klukowski jest uznawany za jednego z najbardziej zasłużonych obywateli miasta. Był m.in. lekarzem, bibliofilem, nauczycielem i żołnierzem. Z powodu współpracy z Armią Krajową w okresie władzy komunistycznej kilkakrotnie przebywał w więzieniu – między innymi na Zamku Lubelskim.
Przez lata spisywał kroniki, którym zawdzięczamy wiedzę o historii Zamojszczyzny z I połowy XX wieku.
– Mówi się, że był postacią renesansową, ponieważ był lekarzem, dyrektorem szpitala, bibliofilem i społecznikiem. Z jego inicjatywy powstało Koło Miłośników książki w Zamościu. Był jednym ze współzałożycieli Muzeum Regionalnego w Zamościu – wspomina Dariusz Górny.
CZYTAJ: Szczebrzeszyn świętuje rok doktora Zygmunta Klukowskiego
– Był znany z tego, że często spotykał się z bohemą zamojską. W latach dwudziestolecia wojennego przyjeżdżał do Zamościa własnym samochodem po to, aby szerzyć tutaj miłość do historii. Zajmował się również historią medycyny oraz regionu, którą spisywał. Spisywał również swoje pamiętniki i namawiał również do tego innych – mówi Tomasz Banach, przewodnik Stowarzyszenia Turystyka z Pasją. – Był postacią na pewno znaną, ale nie tylko ze swojej działalności, lecz także z rozrywkowego życia w Zamościu – opowiada.
– Przede wszystkim jest znany szerzej jako autor wspomnień zarówno sprzed II wojny światowej, jak i „Dziennika z lat okupacji”. Za to drugie wydawnictwo wydane w 1958 roku, czyli na rok przed śmiercią, otrzymał nagrodę tygodnika „Polityka” za najlepszą książką mówiącą o tym właśnie okresie – dopowiada Dariusz Górny.
CZYTAJ: Zamojszczyzna pamięta o swoim wielkim kronikarzu
– Istota fenomenu doktora Zygmunta Klukowskiego dotarła do mnie, gdy uczestniczyłam w międzynarodowym seminarium w Paryżu poświęconym II wojnie światowej – wspomina Małgorzata Piłat, która pełni obowiązki dyrektora Zespołu Szkół nr 2 imienia Zygmunta Klukowskiego w Szczebrzeszynie. – Gdy uczestnicy dowiedzieli się, że pochodzę ze Szczebrzeszyna, oczywiście natychmiast padło nazwisko doktora Klukowskiego. Zostałam zasypana serią pytań na temat tej osoby. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego po wielu latach, w bardzo odległym kraju, ktoś przejawia taką niezwykłą pasję na wspomnienie samego nazwiska. Doszłam do wniosku, że to właśnie dzieła doktora Klukowskiego są tego przyczyną, bo opisując historię lokalnej społeczności, doktor pokazuje wartości uniwersalne – dodaje.
– Jest kilka miejsc w samym Szczebrzeszynie, gdzie są przechowywane pamiątki po doktorze. Ale najwięcej dokumentów związanych z życiem i działalnością znajduje się w Bibliotece Uniwersyteckiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i w Głównej Bibliotece Lekarskiej – wyjaśnia Dariusz Górny. – Uważam jednak, że warto by takie miejsce w Szczebrzeszynie powołać. Właśnie w tej sprawie napisałem do premiera Mateusza Morawieckiego, bo uważam, że taka izba pamięci nie byłaby związana tylko i wyłącznie z samym doktorem Zygmuntem Klukowskim. Byłaby związana z historią Szczebrzeszyna i regionu – tłumaczy.
– Jego dzieła ukazują poświęcenie tutejszej ludności, niezwykłe umiłowanie ojczyzny i umiejętność jednoczenia się w obliczu zagrożenia – twierdzi Małgorzata Piłat. – Inną niesamowitą rzeczą, którą Klukowski opisywał, była sytuacja Holokaustu w wielokulturowym miasteczku, ale również dzieje wysiedlenia Zamojszczyzny. Przecież nasz teren to był jeden wielki obóz koncentracyjny. W czasie II wojny światowej porwano nam 30 tysięcy dzieci i wywieziono za naszą zachodnią granicę – dopowiada.
Czy jest już potencjalna lokalizację tego muzeum? – Wydaje się, że jedną z lokalizacji mogłaby być kamienica nieopodal szpitala, gdzie doktor przez niemal czterdzieści lat pracował, mieszkał w okresie powojennym i tam właśnie zmarł. Wydaje mi się, że to miejsce byłoby najlepsze – odpowiada Dariusz Górny.
– Jest to bardzo dobre miejsce – twierdzi Henryk Matej, burmistrz Szczebrzeszyna. – W tej chwili jest tam tablica pamiątkowa, że tutaj mieszkał doktor Klukowski. Kamienica stanowi własność prywatną, ale jeżeli by nam się powiodło, porozmawiamy z właścicielami. Gdyby się nie udało, to możliwą lokalizacją byłyby: dom kultury, Centrum Muzealno-Edukacyjne albo placówka oświatowa – dodaje.
Doktor Zygmunt Klukowski urodził się w 1885 w Odessie. Przyjechał do Szczebrzeszyna w 1919 roku i resztę życia spędził właśnie w tym mieście. Zmarł w 1959 roku.
W listopadzie na rynku wydawniczym ukazała się pozycja autorstwa Zygmunta Klukowskiego zatytułowana „Książka ma dziwny urok” w opracowaniu Dariusza Górnego.
AlF / WT
Fot. Unknown author, Public domain, via Wikimedia Commons