W Sanktuarium Maryjnym w Kodniu trwają prace przy usuwaniu szkód powstałych po pożarze, do jakiego doszło w Domu Pielgrzyma. W pomoc zaangażowali się mieszkańcy Kodnia, pracownicy urzędu gminy, strażacy OSP, a także żołnierze wojska obrony terytorialnej. Straty po pożarze są bardzo duże: konieczna będzie odbudowa jednej z części obiektu.
Krystyna Pawelec, która pracuje w Domu Pielgrzyma w Kodniu, wierzy, że uda się odbudować spaloną część budynku: – Stało się nieszczęście i trzeba pomóc, jak tylko możemy. Po prostu modlę się o to, żeby wszystko się dobrze skończyło. Widzieliśmy to w nocy… Myśleliśmy, że to kościół się pali. To szczęście, że tam nikogo nie było i że nikomu nic się nie stało. U nas na Podlasiu Kodeń to druga Częstochowa.
– Mija tydzień od nieszczęśliwego pożaru, który strawił część Domu Pielgrzyma w Kodniu – mówi kustosz Sanktuarium Maryjnego w Kodniu, ojciec Dariusz Malajka. – Spaleniu uległo poddasze, ale w wyniku działań gaśniczych także poniższe kondygnacje zostały zalane wodą. Odbudowy więć wymaga całość Domu Pielgrzyma. To dla nas ogromne straty.
CZYTAJ: Kodeń: pożar Domu Pielgrzyma. „Przed nami praktycznie odbudowa całego budynku”
Spaleniu uległa spora część Domu Pielgrzyma, ale co jest istotne i bardzo wymowne, nie spalił się krzyż, który wisiał na jednej ze ścian. – W jednym ze spalonych pokoi, gdzie spaleniu uległo całe wyposażenie, na jednej ze ścian został praktycznie nienaruszony krzyż i wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej – Matki Jedności. To jest też znak dla nas, że w sposób szczególny Matka Boża czuwa nad nami. Panu Bogu dziękujemy, że w wyniku tego pożaru nikt nie doznał uszczerbku na zdrowiu, życiu i że spaleniu uległ tylko budynek, który z Bożą pomocą i z pomocą ludzi dobrej woli uda się jak najszybciej odbudować – mówi ojciec Malajka.
Prace przy usuwaniu szkód po pożarze wspiera kilkunastu żołnierzy z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Głównym zadaniem jest pomoc przy usuwaniu skutków pożaru i zabezpieczenie budynku przed warunkami atmosferycznymi i dalszym jego niszczeniem – informuje kapitan Damian Stanula, oficer prasowy Brygady. – W tym celu wykorzystujemy sprzęt taki jak: piły spalinowe, młoty, łomy i pojazdy. Szybka i skuteczna pomoc pomoże ograniczyć dalsze szkody, a także koszty remontu.
CZYTAJ: Kodeń: ogromne straty po pożarze Domu Pielgrzyma. Terytorialsi pospieszyli na pomoc
Gmina Kodeń zamierza zwolnić Sanktuarium z podatku od nieruchomości przez dwa miesiące.
– Wiadomo, że nie prowadzi ono działalności i nie będzie prowadzić – mówi wójt gminy Kodeń, Jerzy Troć. – Dlatego przez te dwa miesiące – listopad, grudzień – zechcemy je wesprzeć w ten sposób. Wiadomo, że Kodeń bez Sanktuarium to nie Kodeń. Wszystko tu się kręci właściwie wokół Sanktuarium. Nasza gmina jest tak znana właśnie dzięki niemu i oblatom, którzy od wielu lat zajmują się tą świątynią i całą parafią.
– Odzew jest bardzo duży, co nas bardzo cieszy. Wielu ludzi emocjonalnie związanych z Sanktuarium składa dary serca, by wspomóc nas w tej obudowie. Do parafii diecezji siedleckiej dotrą w niedługim czasie ulotki-cegiełki, dzięki którym będzie można składać datki na odbudowę Domu Pielgrzyma – mówi kustosz kodeńskiego sanktuarium. – Bardzo chciałbym w imieniu własnym i całej wspólnoty Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej podziękować tym, którzy tak bardzo chętnie pospieszyli z bezinteresowną pomocą.
Strat, jakie powstały po pożarze ostatecznie jeszcze nie oszacowano, ale według wstępnych szacunków rzeczoznawców mogą wynieść ponad milion złotych. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru. Wyjaśnia to policja. Sanktuarium uruchomiło też specjalny numer konta na darowizny od wiernych, którzy chcą wesprzeć odbudowę obiektu:
Bank Pekao SA oddział w Białej Podlaskiej
38 1240 2177 1111 0010 6854 7667
tytułem “Darowizna na odbudowę Domu Pielgrzyma”
MaT / GRa
Fot. nadesłane