Babin. 14 km od granic Lublina. Zbiorowa mogiła oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, dowodzonego przez porucznika Wojciecha Rokickiego, ps. „Nerwa”. W źródłach można też spotkać nazwę Lotny Oddział Partyzancki AK „Nerwa”, a porucznik Wojciech Rokicki występuje także pod pseudonimem „Ganasz”.
Choć LOP „Nerwa” operował w rejonie Bychawy i Krzczonowa, w marcu 1944 r. został skierowany do realizacji operacji „Most I”. Miejscem stacjonowania oddziału była wieś Pawlin. Właśnie tam, tuż przed planowanym na 15-16 kwietnia pierwszym lądowaniem samolotu alianckiego na terenach okupowanej Rzeczpospolitej, doszło do potyczki LOP „Nerwa” z Niemcami. 7 kwietnia 1944 roku Niemcy otoczyli wieś, zmuszając oddział do podjęcia walki, w wyniku której zginęło 32 partyzantów. Straty Niemców są nieznane.
Straty osobowe oddziału „Nerwa”, choć poważne, bo liczące niemal połowę stanu oddziału, zostały szybko uzupełnione i w nocy z 15 na 16 kwietnia 1944 roku oddział zabezpieczył lądowanie samolotu Douglas C-47 na polu koło Matczyna. Była to jedna z najsłynniejszych akcji polskiego ruchu oporu. Ze zdobytych przez Aliantów południowych Włoch przylecieli wówczas do Polski cichociemni, ale także poczta przeznaczona dla Armii Krajowej i pieniądze na cele konspiracyjne. Samolotem tym z okupowanego kraju na Zachód odleciał między innymi generał Stanisław Tatar, wówczas trzecia najważniejsza osoba w Komendzie Głównej Armii Krajowej, później zastępca szefa Sztabu Naczelnego Wodza do spraw krajowych.
PM
08.11.2020, fot. Piotr Michalski