W tym roku spora część osób, które liczyły na dodatkowy zarobek związany z sezonem przedświątecznym, może mieć trudności ze znalezieniem ofert. Praca tymczasowa, sezonowa, dorywcza czy weekendowa różnią się od siebie formą zatrudnienia, ale mają wspólny mianownik: potrzebę sprostania okresowemu wzrostowi popytu na produkcję lub usługi. Popyt się pojawił, ale reprezentanci zawodów, które były dotąd wręcz symbolem świąt, chcąc zarobić, muszą się przekwalifikować.
JB
Fot. pixabay.com