Hasło „Alimenty to nie prezenty”, nagłośnione przed pięcioma laty przez stowarzyszenie noszące taką właśnie nazwę, mimo szerokiego wydźwięku medialnego, nie trafia do świadomości osób, które w zdecydowanej większości przypadków, świadomie nie łozą na utrzymanie swych dzieci. Takich wniosków dostarczają dane z rejestrów dłużników dostępne w biurach informacji gospodarczej i kredytowej. Z roku na rok rosną zaległości dłużników alimentacyjnych, mimo zmian w ustawodawstwie które w teorii ten problem powinny ograniczyć. Pewne nadzieje można wiązać z nowym przepisem w kodeksie pracy.
JB
Fot. pixabay.com