Betlejemskie Światełko Pokoju jest już na Ukrainie. W tym roku jego przekazanie na przejściu granicznym Hrebenne – Rawa Ruska miało symboliczny charakter. Bez wspólnego śpiewania kolęd i w ograniczonym do kilku osób gronie, złożonym z delegacji z Tomaszowa i powiatu tomaszowskiego, ukraińskiej Żółkwi i harcerstwa. Z powodu pandemii zabrakło między innymi reprezentacji miasta Kiwerce i ukraińskich skautów.
– Granica, bez względu na to, w którym państwie mieszkamy, nie zamyka tych wszystkich marzeń, o których dzisiaj mówimy – deklaruje burmistrz Tomaszowa Lubelskiego Wojciech Żukowski. – Marzeń o spokojnych świętach, o zdrowiu. W tym roku szczególnie. Ale też marzeń o tym, żeby nasze państwa żyły w spokoju i w pokoju. Te życzenia od kilku lat dedykujemy Ukrainie, bo jest państwem, które boryka się z problemem wojny i te życzenia po raz kolejny dzisiaj są przekazywane. W święta Bożego Narodzenia pokój jest wartością nadrzędną. W tym roku również zdrowie – dodaje burmistrz Żukowski.
– Światełko dla Polski i dla Ukrainy. To jest taka nasza tradycja – mówi Oleg Wolski, burmistrz Żółkwi. Chcę życzyć Polakom pokoju w sercu i żeby pandemia koronawirusa odstąpiła od naszych krajów. Żeby nasi mieszkańcy byli zdrowi. To jest najważniejsze – podkreśla.
– W tym roku hasło „Światło służby” dlatego, że są obostrzenia odnośnie do pandemii, więc naszym obowiązkiem jest rozprzestrzenić ten ogień tak, żeby to było zgodne z przepisami – mówi komendantka hufca ZHP Tomaszów Lubelski harcmistrz Anna Rojek. – Drugim wyzwaniem Betlejemskiego Światełka Pokoju ze względu na koronawirusa jest „Światło kartki”. Wykonaliśmy bardzo dużo, ponad sto kartek i wysyłaliśmy je przede wszystkim do weteranów w całej Polsce, których znamy. Także do naszych sympatyków, do ludzi, którzy nas wspomagają, a także do organizacji, z którymi współpracujemy. Niektórzy weterani już oddzwonili. Byli tacy, którzy płakali wzruszeni, że ktoś o nich pamięta – opowiada harcmistrz Anna Rojek.
– Otrzymaliśmy to Światło Betlejemskie od harcerzy, którzy od wielu lat tę piękna tradycję kultywują. W Ukrainie to święto będzie trochę później, ale przecież będzie. Chrystus się narodzi w Ukrainie i w Polsce – mówi Wojciech Żukowski.
– Nie mogliśmy się spotkać z płastami czy innymi organizacjami skautowymi Ukrainy, z którymi spotykaliśmy się co roku, ze względu na te przepisy – mówi harcmistrz Anna Rojek. – Młodzież pomyślała, że napiszą do swoich znajomych po drugiej stronie granicy na Facebooku i przesłali życzenia. Niektórzy nawet zrobili kartki wirtualne. Nasza młodzież żyje tą ideą, którą przekazujemy – dodaje.
– Światełko Betlejemskie będzie przekazane do szkół, które znajdują się w naszej wspólnocie – mówi Lubomir Krawiec, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Samorządów Euroregion „Roztocze”. – Także do cerkwi, do kościołów, które znajdują się na terenie Żółkwi. Kościół św. Wawrzyńca jest bardzo ważny, bo jest traktowany jak „mały Wawel” na terytorium Ukrainy. Przyjeżdżają tam turyści z całej Polski. Światełko przekażemy też na Jaworowszczyznę do sześciu wspólnot oraz do Rawy Ruskiej. Cieszymy się bardzo, że pomiędzy nami jest od kilku lat taka współpraca i przyjaźń. Mamy nadzieję, że w 2021 roku będzie lepiej, pandemia ustąpi i nasza współpraca jeszcze bardziej zaowocuje – deklaruje Lubomir Krawiec.
– Symboliczne światełko przekazujemy co roku – mówi Jarosław Korzeń, wicestarosta tomaszowski. – Z nadzieją, że u naszych sąsiadów zapanuje pokój. To światełko kojarzy się z pokojem, z miłością, a wiadomo, że Ukraina jest w stanie permanentnej wojny z Federacją Rosyjską. Niech będzie, jak co roku, symbolem pokoju i pojednania – dodaje Jarosław Korzeń.
W tym roku światło pokoju z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem wyruszyło w drogę po raz trzydziesty. Polscy harcerze odebrali je od słowackich skautów 13 grudnia w Zakopanem.
AlF / PrzeG
Fot. Aleksandra Flis