W Polsce jest ponad 10 tysięcy parafii. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego liczba udzielanych sakramentów utrzymuje się na stałym poziomie. W ubiegłym roku sakramentu chrztu i bierzmowania udzielono blisko 380 tysięcy razy, a pierwszej komunii świętej 400 tysięcy.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego opublikował raport za 2019 rok. Wynika z niego, że w diecezji lubelskiej w niedzielnej Eucharystii uczestniczyło 37% katolików, a ponad 19,5% przystąpiło do komunii świętej.
– Wskaźnik dominicantes, czyli uczęszczania na mszę świętą osób, które są do tego zobowiązane, jest szczególnie wartościowy – mówi pracownik naukowy Instytutu, ojciec doktor Marcin Lisak. – Kiedy porównamy te wyniki z różnymi sondażami, które badają, jaki jest poziom uczestnictwa deklarowany przez uczestników tych badań, na ogół obserwujemy, że wskaźnik uzyskiwany przez nas jest mniej więcej na poziomie 10 do 15 punktów procentowych niższy od tego, który jest wskazywany w deklaracjach – tłumaczy.
– Warto spojrzeć na te dane historycznie, pod kątem ogólnopolskim – dodaje ojciec Lisak. – W 1982 roku w czasie stanu wojennego odnotowano najwyższy wskaźniki – 57%. W 1990 roku, czyli tuż po przemianach ustrojowych, wskaźnik dominicantes wynosił 50%. Rok po śmierci Jana Pawła II, czyli w 2006 roku – było to 45%. W ostatnich latach to właściwie oscyluje w granicach 37-38% – informuje.
– Należy także zauważyć, że Polska religijność jest ogromnie zróżnicowana regionalnie – podkreśla Lisak. – Z jednej strony uwidaczniania się pewien spadek regularnego uczestnictwa w mszach świętych przez katolików. Widać szczególnie dużą różnicę pomiędzy Polską południowo-wschodnią a północno-zachodnią, ale ta różnica jest także bardzo mocna na osi: obszary wiejskie, mniejsze miasta i wielkie miasta. Jednocześnie jednak w październiku 2019 roku mamy ponad 10 milionów katolików, którzy w niedzielę modlą się w kościołach. To jest ogromna liczba, zwłaszcza jeśli zestawić to z religijnością w innych krajach europejskich – twierdzi.
– Lubelszczyzna od lat plasuje się w badaniach dominicantes w połowie listy – mówi rzecznik archidiecezji lubelskiej ksiądz Adam Jaszcz. – Myślę, że mieliśmy do czynienia z tak zwaną pełzającą sekularyzacją. Liczba praktykujących spadała, ale nie było to nagłe i szybkie załamanie, jak miało to miejsce w krajach Europy Zachodniej. Sekularyzacja jest procesem, na który składa się wiele elementów. Nie bez znaczenia jest słabość instytucji i stworzona wokół niej atmosfera. Przed nami wyzwania ewangelizacyjne, ale także poprawienie niesprawności komunikowania się ze światem – dopowiada.
– Ważne, żeby ludzie poczuli się, że do Kościoła mogą nie tylko przynależeć czy z niego wystąpić, ale także go zmieniać – dodaje ksiądz Jaszcz. – Raport mówi też o spadającej liczbie powołań. Prawdą jest, że spadek liczby powołań już teraz zmusza nas do corocznej weryfikacji tak zwanej siatki duszpasterskiej, czyli zabierania duszpasterza z jakiejś większej parafii. Wskutek tego, przykładowo zamiast trzech wikariuszy pozostaje dwóch. Na dziś nie są to zmiany odczuwalne przez wiernych w sensie organizacji duszpasterstwa. Jeśli tendencja spadkowa się utrzyma w przyszłości, reorganizacja stanie się bardziej widoczna i odczuwalna. Z pewnością większą odpowiedzialność za swoje parafie i działające w niej grupy przejmą osoby świeckie. Być może pojawią się też stali diakoni, których nie mamy jeszcze w naszej archidiecezji – dodaje.
Ojciec Marcin Lisak wskazał także na zmiany w modelu religijności, która z religijności dziedziczonej staje się religijnością wyboru. To przekłada się także na poziom praktyk religijnych, w tym szczególnie na uczestnictwo w niedzielnych mszach świętych.
Według raportu Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego frekwencja na lekcjach religii wynosiła w ubiegłym roku 88%.
Szczegółowy raport można znaleźć na stronie Instytutu.
EwKa / WT
Fot. pixabay.com