Ponad 100 tysięcy złotych stracił 49-latek, który uwierzył internetowemu oszustowi. Poszkodowany zgłosił się do zamojskiej komendy policji.
Mężczyzna powiedział policjantom, że jesienią zainwestował w kryptowalutę. Stracił wtedy gotówkę i postanowił więcej w ten sposób nie inwestować. W grudniu zadzwonił do niego człowiek podający się za przedstawiciela firmy inwestycyjnej. 49-latek usłyszał, że stracone pieniądze zostały odrobione i zyskał 5 tysięcy dolarów. Mężczyzna uwierzył w te zapewnienia i postępował zgodnie z poleceniami dzwoniącego. Ten powiedział, że – aby wypłacić pieniądze – 49-latek musi zainstalować na komputerze program, który upoważnia inne osoby do dostępu do urządzenia. Powinien także przesłać zdjęcia dowodu osobistego oraz karty bankomatowej.
Mężczyzna postąpił zgodnie z poleceniem, wtedy oszust zaczął wykonywać operacje na jego koncie. – Pokrzywdzony podał także kod dostępu do programu zdalnego sterowania komputerem oraz zalogował się na swoje konto bankowe i pocztę elektroniczną. Widział, jak rozmówca wykonuje czynności na jego koncie, zwiększa limit na wykonywanie operacji finansowych, składa wniosek o kredyt, wykonuje przelewy i płatności karą debetową. Pokrzywdzony wykonywane przez oszusta operacje na swoim rachunku bankowym zatwierdzał kodami, które na bieżąco otrzymywał z banku. Przez cały czas rozmówca zapewniał 49-latka, że te wszystkie operacje na koncie są konieczne do tego, aby wypłacony został zysk z inwestycji. Zapewniał także, że wkrótce wszystko wróci na koncie do normy. Po zakończeniu rozmowy 49-latek zaczął mieć wątpliwości, natychmiast powiadomił bank składając reklamację na wykonane na jego koncie operacje i zablokował także zaciągnięty kredyt – informuje starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
49-latek w wyniku oszustwa stracił ponad 100 tysięcy złotych.
MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum