Jeszcze przez tydzień można dołączyć do akcji „Zróbmy szaliki i czapki dla potrzebujących”. Zostaną one dołączone do paczek wigilijnych przygotowanych przez Caritas Archidiecezji Lubelskiej. To już trzecia edycja tej wyjątkowej inicjatywy.
– Teraz czujemy światowy wymiar naszej akcji – mówi jedna z organizatorek akcji, Anna Augustyniak. – Otrzymałam kilka tygodni temu dwa wielkie pudła z Włoch. Pani Chiara Baglioni znalazła naszą akcję na Facebooku, zebrała grupę pań i przez okres pandemii wydziergały ponad 100 szalików i czapek. Takich dziergaczek, które współpracują z nami od lat, jest sporo.
– Odzywają się do nas ludzie z całej Polski, przysyłają nam paczki, przysyłają nam czapki, szaliki, ale i nie tylko – dodaje Barbara Fatyga, jedna z organizatorek. – Odzywają się tacy ludzie, którzy mówią, że nie potrafią dziergać, ale przysyłają nam za to włóczkę. Każdy centymetr włóczki jest nam potrzebny, powiedziałabym nawet niezbędny, bo z całościowych motków dziergamy czapki, szaliki, kominy. Dziergamy również z końcówek, które nam zostają, ciapy, skarpetki.
CZYTAJ: Lubelski Caritas prosi o pomoc w przygotowaniu świątecznych paczek
– Ja robię takie mniejsze dla dzieci, takie fikuśne – opowiada Anna Ganeja. – Wymyślam różne kształty fajne, np. z uszami, pomponiki różne, które doczepiam w różnych miejscach. Do akcji wciągnęłam swoją mamę. Ja preferuję szydełko, moja mama woli druty i razem myślę, że udziergałyśmy ponad 50 kompletów. Czasem wieczorem można sobie siąść, po prostu odpocząć i wydziergać kilka komplecików. Na mały komplecik 1 motek wystarczy.
– To wspaniała akcja. Już po raz trzeci do naszych podopiecznych trafią szaliki i czapki. Zawsze trafiały oczywiście podczas Wigilii Caritas, gdzie były dodatkowym akcentem umilającym to świąteczne spotkanie – mówi Mateusz Jocek, rzecznik prasowy Caritas Archidiecezji Lubelskiej. – W tym roku z powodu ograniczeń i obostrzeń, związanych z epidemią koronawirusa, akcja odbędzie się w zmienionej formie w naszej siedzibie, na dziedzińcu Caritas Archidiecezji Lubelskiej, gdzie przekażemy ciepłe posiłki osobom potrzebującym i paczki żywnościowe. Planujemy przygotować około 500 paczek.
– W tamtym roku przekazałyśmy jeśli pamięć mnie nie myli ponad 500 kompletów. Natomiast myślę, że w tym roku pobijemy ten rekord, bo ja sama wczoraj przekazałam 56 kompletów i 47 czapek – mówi Barbara Fatyga. – Myślę więc, że ta akcja urośnie do rozmiarów takich, że czapek nie zabraknie dla żadnego dziecka, dla żadnej osoby dorosłej.
– Niesamowitą rzeczą, bardzo przyjemną rzeczą jest dawanie, obdarowywanie kogoś. Było wzruszenie, były łzy – dodaje Anna Augustyniak. – Coś, co nas zaskoczyło, to duża liczba dzieci. Poza tym dużą radość sprawiło nam, jak ci ludzie, będąc w pomieszczeniu, od razu nakładali na siebie szaliki, zakładali czapki… Lustra nie było, więc jedni pytali drugich jak wyglądają, czy wymienić kolor, chwalili, że ładne wzory, że czapki, szaliki są kolorowe. Staramy się nawet, posiadając czarną włóczkę. dorzucić jeszcze jakąś kolorową, żeby te elementy odzieży zimowej nie były ciemne, pochmurne. Żeby oprócz ciepła, które mają dać, dawały troszeczkę kolorów i więcej radości.
Akcja trwa do 15 grudnia. Można ją wesprzeć przekazując włóczkę lub dziergając czapki i szaliki. Gotowe można przekazywać do siedziby Lubelskiego Cechu Optyków przy ul. Rynek 2 na Starym Mieście.
LilKa / Gra
Fot. facebook.com