Ostatnie pożegnanie Piotra Wróblewskiego

piotr1 2020 12 22 171642

W Lublinie na cmentarzu przy ulicy Lipowej spoczął redaktor Piotr Wróblewski, dziennikarz muzyczny związany od 30 lat z Polskim Radiem Lublin. Nasz kolega i przyjaciel odszedł w miniony czwartek. Chorował na nowotwór płuc, a później na koronawirusa. W Radiu Lublin był między innymi szefem Redakcji Aktualności, ale jego pasją była muzyka.

– Na programy przyjeżdżał rowerem, nawet zimą. Piotr miał trzy miłości: radio, rower i Rolling Stonesów. Zawsze był perfekcyjnie przygotowany, audycja była rozpisana co do sekundy. Z takim profesjonalistą pracowało się rewelacyjnie. Mieliśmy pewność, że jeżeli coś się stanie z mojej strony, to Piotr to uratuje i odwrotnie – wspomina wieloletni realizator dźwięku w Polskim Radiu Lublin, Bogusław Wichrowski. – Kiedyś w odbiornikach radiowych było tak zwane magiczne oko. Gdy Piotr był na antenie to tak jakby oko magiczne, zaczarowane „szło” z głośnika.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Ostatnie pożegnanie Piotr Wróblewskiego

– Dzisiaj jest tak, że w wielu rozgłośniach mamy prezenterów. Piotr Wróblewski nie prezentował. On mówił do Słuchaczy, ale było to podbudowane ogromną wiedzą i doświadczeniem zawodowym. Samo słuchanie programów Piotra to była wielka przyjemność obcowania z niezwykłym bogactwem słowa i przepiękną, perfekcyjną polszczyzną. Piotr Wróblewski czy „Wróbel”, jak do niego mówiliśmy, kojarzy się również z muzyką. To dzięki Piotrowi bardziej zainteresowałem się jego ukochaną grupą The Rolling Stones. To właśnie on nauczył mnie, co jest niezwykłego w tej muzyce – Piotra Wróblewskiego wspomina były dziennikarz Radia Lublin, obecnie rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, dr Wojciech Brakowiecki.

CZYTAJ: Krzysztof Cugowski wspomina Piotra Wróblewskiego

– Piotr był znany ze swojej pasji do turystyki rowerowej. Od kilkunastu lat pomagał organizować ogólnopolskie rajdy rowerowe – mówi prezes Stowarzyszenia Józefowska Kawaleria Rowerowa, Robert Rabiega. – Początkiem mojej znajomości z Piotrem Wróblewskim było spotkanie w studiu Polskiego Radia Lublin w 2004 roku. Przygotowywaliśmy się wówczas do ogólnopolskiego rajdu rowerowego. Piotr nas zaprosił, a później pojechał na ten rajd. Spodobało mu się. Potem zorganizowaliśmy wspólnie kilkanaście rajdów, w tym cztery razy byliśmy razem na Ukrainie. Każdego dnia trzeba było pokonać około 100 kilometrów. W międzyczasie Piotr kilka razy relacjonował dla radia, co działo się na trasie. To bardzo duży wysiłek. Podziwialiśmy go, bo musiał znaleźć miejsce i czas.

CZYTAJ: Prezydent Krzysztof Żuk wspomina Piotra Wróblewskiego

– Był pasjonatem cyklizmu. Organizował przecież w Lublinie comiesięczne przejażdżki z Radiem Lublin. Do tego trzeba było mieć niesamowity hart ducha – dodaje Robert Rabiega.

– Cały czas nie potrafię mówić o Piotrze w czasie przeszłym. Chciałbym powiedzieć: „Piotr Wróblewski jest wspaniałym radiowcem”. Miał rzeczywiście przepiękny głos, ale też wspaniale go używał. Oczywiście, że znał się na muzyce. Ale nie wystarczy się znać. Piotr miał gust – mówi tłumacz i dziennikarz muzyczny, Daniel Wyszogrodzki. – Miał głos, wspaniałą polszczyznę, wiedzę o muzyce i gust. Miejscem, gdzie można to wszystko połączyć, jest radio. I tak go wspominajmy: był wspaniałym radiowcem i człowiekiem, który znalazł się w życiu w najlepszym i najbardziej odpowiednim miejscu.

CZYTAJ: Wspomnienie Piotra Wróblewskiego

Piotr Wróblewski z radiem związany był od czasów studenckich. Pracował i współpracował z rozgłośniami Polskiego Radia. W Radiu Lublin był między innymi szefem Redakcji Informacji. Jego pasją była muzyka, przez wiele lat prowadził  autorskie audycje.

Był wybitnym znawcą muzyki – klasycznego rocka oraz bluesa, mistrzem słowa i języka polskiego. W ubiegłym roku świętował 50-lecie pracy zawodowej.

Był też zapalonym cyklistą, organizatorem rajdów rowerowych i propagatorem takiej turystyki. Rower był jego środkiem codziennej komunikacji.

TSpi / opr. ToMa

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version