– Jeżeli będzie brakowało chętnych do zaszczepienia się przeciwko COVID-19 w grupach priorytetowych, to będziemy zapraszać do szczepień kolejne grupy, żeby jak najmniej dawek się marnowało – powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu został zapytany na konferencji prasowej o to, jak zostanie rozwiązana kwestia szczepień osób, które chciałyby się zaszczepić jak najszybciej, a nie są w grupie priorytetowej.
Morawiecki przyznał, że rzeczywiście może wystąpić taka sytuacja, że grupa, która w danym momencie ma swoją kolejność w szczepieniu, nie będzie wystarczająco duża, żeby można było wykorzystać wszystkie dostępne szczepionki.
CZYTAJ: Premier: W drugim dniu świąt szczepionki dotrą do Polski
– Opracowujemy zatem procedurę, która najwcześniej będzie potrzebna dopiero pod koniec stycznia lub może w lutym, po to, żeby szczepionki się nie marnowały lub statystycznie wiemy, że to nie jest możliwe, że tu i ówdzie wystąpią takie przypadki – oświadczył premier. Wskazywał, że Polska zamówiła powyżej 60 mln dawek szczepionki, co daje możliwość zaszczepiania ponad 30 mln osób.
CZYTAJ: Michał Dworczyk: Do końca stycznia zostanie zaszczepionych 750 tys. osób
– Jeżeli będzie brakowało chętnych w danej grupie, to będziemy starali się grupy kolejne zachęcać, zapraszać do szczepień, żeby jak najmniej dawek się marnowało – dodał premier.
– W drugim dniu świąt przyjadą do Polski pierwsze szczepionki. Będziemy najpierw szczepili grupę zero, czyli służby medyczne, które najbardziej tego potrzebują – poinformował Morawiecki.
CZYTAJ: Lubelskie: Od 27 grudnia szczepienia na COVID w kilku szpitalach w regionie [LISTA]
Szef rządu mówił, że jest zbudowany tym, jak dostępna i sprawna jest infrastruktura związana z już zakupionymi szczepionkami. – Od dwóch innych parametrów będzie zależeć łączne tempo zaszczepienia połowy populacji. Od tego, jak szybko dotrą do nas szczepionki innych firm, a po drugie od tego, jak wiele osób i jak szybko będzie chciało się zaszczepić – powiedział premier.
Dodał, że „jeśli chodzi o szczepionki innych firm, luty i marzec będą przełomowe”. – Dziś podczas Rady Medycznej pojawił się głos jednego z profesorów, że w kwietniu może być wręcz nadmiar szczepionek. Chciałbym bardzo żeby tak było – powiedział Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział we wtorek, że chciałby, aby szczepionka przeciwko COVID-19 była prawdziwym przełomem dla zdrowia publicznego. – Im szybciej zwalczymy wirusa, tym szybciej będziemy mogli powrócić do gospodarczej normalności – podkreślił także.
Premier ocenił, że szczepionka przeciw COVID-19 jest „światełkiem w tunelu”, a na zachodzie szczepienia mają już miejsce od kilkunastu dni.
– Widać, że te szczepienia przebiegają w sposób prawidłowy, że różnego rodzaju skutki uboczne, których ludzie się obawiali i obawiają, one występują w bardzo, bardzo, bardzo niewielkim procencie – mówił. – Będziemy mieli tak ułożony proces, żeby był on nie tylko komfortowy, ale przede wszystkim z utrzymaniem parametrów bezpieczeństwa dla wszystkich osób, które będą się chciały zaszczepić – podkreślał.
Morawiecki przypomniał, że szczepionka jest dobrowolna. – Gorąco zachęcamy wszystkich do tego, żeby ona stała się tym prawdziwym przełomem. Przełomem dla zdrowia publicznego, zdrowia indywidualnego wszystkich ludzi, ale także przełomem w życiu gospodarczym, bo jedno z drugim jest splecione. Im szybciej zwalczymy wirusa, tym szybciej będziemy mogli powrócić do gospodarczej normalności, tym łatwiej obronimy miejsca pracy – tak jak do tej pory z powodzeniem to czyniliśmy – powiedział.
– W 2021 roku musimy zwalczyć wirusa po to, żeby normalnie gospodarczo żyć – powiedział szef rządu.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum