Bez nich trudno wyobrazić sobie kontrole czy to na granicy, czy też te prowadzone przez funkcjonariuszy celno-skarbowych poza przejściami granicznymi. Mowa o psach, które służą w Krajowej Administracji Skarbowej.
– W lubelskiej KAS służy blisko czterdzieści takich czworonogów – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Są to między innymi labradory, owczarki niemiecki, owczarki belgijskie, chesapeake’i, a także pudle. Wyszkolone są do poszukiwania wyrobów tytoniowych i narkotyków. Kilka z nich to psy tzw. dualne. Przeszły przeszkolenie, dzięki któremu potrafią wskazać miejsce ukrycia zarówno papierosów, jak i narkotyków. Niektóre z naszych psów, uczestnicząc w wielu kontrolach na granicy, niejako samoistnie nauczyły się wykrywać bursztyn i na tym polu mają liczne sukcesy.
– Największa jednorazowa przesyłka wywąchana przez naszego służbowego labradora to ponad 21 kilogramów bursztynu, który ukryty był w lukach konstrukcyjnych pojazdu osobowego wjeżdżającego z Ukrainy do Polski – dodaje nadkomisarz Marzena Siemieniuk. – Na naszym odcinku granicy, czyli w województwie lubelskim, psy najczęściej znajdują papierosy, bo to właśnie papierosy są najczęściej przemycane. Przynajmniej kilkanaście procent z milionów paczek papierosów zatrzymywanych przez funkcjonariuszy każdego roku to właśnie papierosy znalezione przez nasze psy służbowe.
– Moja podopieczna jest psem o wyjątkowych cechach użytkowych, uzyskanych genetycznie na poziomie hodowli – mówi przewodnik jednego z psów służbowych Krajowej Administracji Skarbowej. – Cechuje ją wysoka inteligencja wynikająca z jej pochodzenia. Jest otwarta, rezolutna i lubi się bawić. Dodatkowo jest posłuszna, radosna i chętnie się uczy. Dotychczas jej największy sukces to ujawnienie jednorazowo 12 tysięcy paczek papierosów, które były ukryte w samochodzie ciężarowym. Ale wszystko jeszcze przed nią. Nagradzam ją w sposób, jaki sama sobie wybierze: od smaczków poprzez wspólną zabawę.
– Jako psy służbowe używane są psy, które przede wszystkim są chętne do współpracy z człowiekiem – wyjaśnia dr Małgorzata Goleman z Katedry Etologii Zwierząt i Łowiectwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Psy, które pracują w służbach celnych czy na lotniskach, gdzie posługują się węchem, muszą chcieć pracować węchowo. Ta chęć jest zakodowana u większości psów, bo węszenie to naturalne zachowanie psa.
– Psy towarzyszą funkcjonariuszom przy kontroli pojazdów osobowych, pociągów, autokarów, jak też ciężarówek – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk. – W pojazdach ciężarowych psy znajdowały po kilkadziesiąt tysięcy, a zdarzało się, że nawet po kilkaset tysięcy paczek papierosów przemycanych do Polski. Nasi czworonożni pomocnicy pomagają funkcjonariuszom nie tylko w kontrolach na granicy. Uczestniczą też ze swoimi przewodnikami na przykład w kontrolach nielegalnych lokali hazardowych. Niejednokrotnie zdarzało się, że poza automatami do gier w nielegalnych punktach rozrywki znajdowały się też narkotyki. W takich sytuacjach często niezawodny okazywał się psi nos.
– Psy służbowe, by mogły być doskonałe w tym, co robią, muszą przejść cykl szkoleń – wyjaśnia nadkomisarz Marzena Siemieniuk. – Zaczynają od szkolenia podstawowego w placówce szkolenia psów służbowych Krajowej Administracji Skarbowej w Kamionie. Na tym szkoleniu psy uczą się między innymi rozpoznawania zapachów i posłuszeństwa. To pierwszy etap szkolenia. W kolejnym poznają i doskonalą techniki przeszukań. W zasadzie można powiedzieć, że szkolenie psa służbowego nigdy się nie kończy. Gdy zostanie już dopuszczony do pracy, to każde kolejne wyjście na służbę jest dla niego okazją do doskonalenia umiejętności.
Szkolenie podstawowe czworonogów, które służą w KAS, trwa 12 tygodni. Dodajmy, że szkolenia przechodzą też przewodnicy psów.
MaT/WM
Fot. nadesłane