Mobilną aplikację służącą do poznawania bogactwa przyrodniczego Kazimierza Dolnego i okolic przygotowało Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym. Jej nazwa to „Mały przewodnik. Przygoda w Kazimierzu Dolnym”.
Jest to propozycja przede wszystkim dla rodzin, by w nietypowy sposób odkrywały ten teren. A wszystko przy użyciu nowoczesnych technologii – stąd współpraca muzeum z puławskim Centrum Kompetencji Cyfrowych Edukacja 3.0.
– Przygotowaliśmy dwie alternatywne trasy, po których oprowadza dziewczynka Esterka – mówi kierownik Oddziału Przyrodniczego Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym Joanna Szkuat. – Jedna z nich prowadzi przez dwa kazimierskie wąwozy: Norowy i Korzeniowy Dół. Od niej jest też alternatywna trasa do ruin Zamku Esterki w Bochotnicy. Druga trasa prowadzi nad Wisłę. Na każdej ze ścieżek mamy kilkanaście punktów interaktywnych. Aplikacja jest skonstruowana w ten sposób, że mamy mapę i w miarę zwiedzania odkrywamy kolejne miejsca.
– Współpraca z podmiotami kultury i sztuki to współpraca na styku dwóch odmiennych dziedzin – mówi Marcin Wolski z Edukacji 3.0. – Mamy tutaj mocno humanistyczne nauki i technologię, a dodatkowo pamiętajmy, że wszystko to jest dla dzieci, więc odbiorca jest specyficzny. Cała sztuka polega na tym, żeby tak wyważyć wszystkie aspekty, żeby było to zjadliwe i przyjemne dla użytkownika. Bardzo ważna jest oprawa graficzna i merytoryka, czyli treść zadań i to, co dzieje się w tej aplikacji. Ważne, żeby było to dostępne dla dzieci, a jednocześnie ciekawe.
– Dla mnie genialne jest to, że na terenie Kaźmierza kolejny raz pojawia się inicjatywa multimedialna w przestrzeni szeroko rozumianej kultury i promocji turystyki, bo to działania, które są ze sobą fajnie sprzężone – mówi fotograf Maks Skrzeczkowski. – Nie możemy zapominać, że żyjemy w XXI wieku i warto mówić językiem, który ludzie rozumieją i którym się komunikują.
– Dzięki tej apce dowiemy się o niesamowitych rzeczach, które dzieją się wokół nas – mówi Joanna Szkuat. – Dowiemy się, że nawet w okresie zimowym przyroda wcale nie śpi, że można zobaczyć piękne krajobrazy, że można wykorzystać czas, chociażby ferii zimowych, na zwiedzanie okolic Kazimierza i że to nie jest tak, że tylko latem w przyrodzie coś się dzieje. Poprzez naszą propozycję dwóch tras, które znajdują się w okolicach Kazimierza, można przyjechać tu nie jeden, ale dwa razy.
– Kazimierz ma niesamowite walory krajoznawcze i przyrodnicze – mówi Maks Skrzeczkowski. – Sam staram się teraz regularnie wyruszać w teren. Wczoraj chodziłem po Bochotnicy, nad Zamkiem Esterki. Uważam, że są to tak piękne i wspaniałe miejsca, że warto, żeby ludzie w nie trafili. Ktoś, kto przyjeżdża z zewnątrz, może ich nie znać. Warto wspomnieć, że w okolicy Bochotnicy i Parchatki znajduje się największe skupisko wąwozów w Europie. To miejsce, które po prostu jest jak z baśni.
– Osobiście przeszliśmy wszystkie trasy i wszystkie punkty – mówi Marcin Wolski. – Muszę powiedzieć, że mimo tego, że mieszkam w Puławach, ja też odkryłem sporo rzeczy w okolicy Kazimierza, o których nie miałem pojęcia. Gdy w trakcie wędrówki dzieciom będzie się trochę nudzić, bo będzie kawałek dłuższej drogi, mogą rozwiązywać różnego rodzaju quizy i zagadki.
– Te zagadki są bardzo różne: to interaktywne puzzle, memo, gdzie łączymy odpowiednie nazwy roślin z ich wyglądem albo układanki, w których dopasowujemy nazwy zwierząt do tego, jak wyglądają – wyjaśnia Joanna Szkuat.
– Najbardziej podobało mi się zadanie z Wisłą, w którym trzeba było workami z piaskiem zamurować murek, żeby Wisła nie dostała się do miasta. W apce jest wiele fajnych zadanek, Esterka dużo nam opowiada – mówi jedna z użytkowniczek aplikacji.
– Myślę, że to duży plus, że po pierwsze możemy zagospodarować dzieciom czas, gdy spacerujemy, a po drugie wykorzystać te chwile w celach edukacyjnych, bo naprawdę można się dowiedzieć paru ciekawych rzeczy – dodaje Marcin Wolski.
Szczegóły dotyczące pobrania i wykorzystywania darmowej aplikacji można znaleźć na stronie internetowej kazimierskiego muzeum w zakładce „Multimedia”.
ŁuG/WM