Święta to dla sportowców czas odpoczynku

christmas 5821152 1920 2020 12 24 182135

Wieczorem 24 grudnia zasiądziemy do Wigilii. Ludzie sportu – podobnie jak każdy z nas – mają swoje ulubione potrawy.

Właśnie o nie pytaliśmy piłkarzy ręcznych Azotów Puławy – Antoniego Łangowskiego, Pawła Podsiadło i Łukasza Rogulski. Zgadzają się do tego, że najlepsze są: barszcz z uszkami, karp i pierogi z kapustą i grzybami.

Na co dzień zdarza się, że sportowcy spędzają więcej czasu w zespole niż w rodzinie. Przy okazji Bożego Narodzenia te proporcje się jednak całkowicie odwracają.

O planach na święta opowiada rozgrywający LUK Politechniki Lublin, Grzegorz Pająk. – W pierwszy dzień przez restrykcje będziemy spędzali je tylko w najbliższym gronie rodzinnym, natomiast na drugi dzień wybieramy się do moich rodziców. A że jestem ze Stalowej Woli, mamy stosunkowo niedaleko.

Również pochodząca z Gorzowa Wielkopolskiego koszykarka Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Wiktoria Duchnowska opowiada o obchodach świąt w jej rodzinnym domu.

Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin w tym roku wyjątkowo na święta nie rozjechały się do domów. Drużyna spędziła kilka ostatnich dni w izolacji po wykryciu przypadku koronawirusa. Tuż po świętach zawodniczki wznowią treningi, by nadrobić stracony czas, bo w styczniu czeka je aż sześć meczów ligowych.

Ale święta dla sportowców to przede wszystkim odpoczynek. – To odpoczynek w rodzinnym gronie od sportowej codzienności, czyli treningów. Taki „reset” w gronie najbliższych jest bardzo potrzebny. Trzeba odpocząć fizycznie i psychiczne i nastawić się na nadchodzące miesiące ciężkiej pracy – mówi piłkarz Motoru Lublin, Marcin Michota.

Obrońca lubelskiej drużyny dodaje, że w jego rodzinie wciąż żywa jest tradycja wspólnego kolędowania.

Zachęcamy, by nie były to tylko kolędy z odtwarzacza lub radia, ale także – jak u Marcina Michoty – śpiewane przez całą rodzinę.

JK / AR / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version